Dodaj nową odpowiedź

Też się nieco dziwię, że

Też się nieco dziwię, że news o tych sondażach znalazł się na stronie ;)

Po pierwsze: co z tego wynika ? Ano wynika, że jedna partia polityczna, reprezentująca interesy kapitału, straciła nieco na zaufaniu, bo Polacy częściowo przejrzeli na oczy, ale nie za bardzo na nie przejrzeli, bowiem ta słabnąca ocena powoduje, że poparcie ucieka na rzecz partii, która teoretycznie odwołuje się do haseł socjalnych (PiS), jednak (jak wiemy i z historii i z analizy samych mechanizmów demokracji burżuazyjnej, które doskonale zabezpieczają zachowanie status quo poprzez wymuszanie określonych zachowań) gdyby dać jej szanse rządzić to i tak reprezentowała by interesy kapitału (jedyną różnicą byłoby to, że byłoby weselej i bardziej paranoicznie)

Po drugie: spadek zaufania dla rządu (jak i każdej partii rządzącej) to nic dziwnego. Naturalny efekt okresu rządzenia. Spadek ten nie zmienia praktycznie niczego. I tak po wyborach rządzić będzie PO, tylko pytanie ewentualnie jakie może być to czy samodzielnie, czy z kimś w koalicji (bo jak wiadomo, w ramach ratowania Polski przed "zbójeckim" PiSem trzeba będzie zmontować wielką koalicję). Nawet gdyby spadek ten miał wielkie znaczenie, to i tak przecież nie zmienia to systemu: wygrywa inna partia, która różni się tylko logiem i stylem.

Po trzecie: to tylko sondaż. Sondaże w takim stopniu odzwierciedlają rzeczywistość co poglądy Korwina. Dla sondażowni metodologia badań, uczciwość i rzetelność to puste frazesy. Ankiety są robione pod polityczne zamówienie tego kto je zleca, w celu wywołania określonych zachowań. Stanowią więc one nic innego jak tylko oręż w walce wyborczej. Dzisiaj na ten przykład na stronie wybiórczej (czy gdzie tam) można spotkać zaprzeczenie tego sondażu, z którego wynika, że pomimo spadku oceny rządu, PO nadal jest wielbione i kochane.

Po czwarte: sondaże te nie publikują (jeżeli było to w ogóle uwzględniane i badane) odsetka osób, które deklaruje, iż nie pójdą na wybory, co wydaje mi się, że jest znacznie lepszym czynnikiem określającym (de)legitymizację systemu, rządzących elit i systemu socjoekonomicznego.

Domyślam się, że poprzez publikację o tym spadku chciałeś zakomunikować, że Polacy mają dosyć neoliberalnych pomysłów, rynkowych dogmatów, antyspołecznej polityki, itd. I masz rację, bo Polacy nie tyle co mają tego dosyć, to od samego początku reform tego w większości nie popierają (mimo, iż media próbą zaklinać rzeczywistość twierdząc, iż jest odwrotnie), tylko większość Polaków nie posiada świadomości klasowej, nie potrafi wyjść poza jednowymiarowe postrzeganie rzeczywistości, nie wierząc, iż istnieje jakaś alternatywa, więc albo czują się wyalienowi popadając w marazm, albo łatwo dają sobą manipulować przez strażników interesów kapitału, w konsekwencji popierając system, który szkodzi im własnym interesom.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.