Dodaj nową odpowiedź

Jak mówiłem, nie jestem

Jak mówiłem, nie jestem marksistą. Ale nie zgadzam się na płytką krytykę tej filozofii, bo ma wiele ciekawego do zaoferowania. Przede wszystkim nacisk na to, że wszystko jest ruchem i że wytwarzanie wyższych poziomów świadomości musi mieć źródło w walce o poprawę materialnego bytu.

To ma bardzo wyraźne odzwierciedlenie w dzisiejszych doświadczeniach - weź na przykład lokatorów, którzy zaczynają od walki o swoje mieszkanie, a kończą jako aktywiści, którzy dostrzegają wspólnotę interesów z innymi lokatorami i walczą o sprawy bardziej ogólne.

Oczywiście to nie tłumaczy wszystkiego - ja sam wywodzę się z inteligencji, a nie z proletariatu i nie mam problemów lokalowych (należę do klasy właścicieli mieszkań), a jednak zajmuję się lokatorami. Myślę, że w moim przypadku rzeczywiście decyduje psychologia. Czerwony Dres swego czasu próbował odnaleźć materialne determinanty, określające zaangażowanie lokatorów w ruch. Nie znalazł ich.

Niemniej uważam, że opieranie wzrostu ruchu na podstawach materialnych ma KAPITALNE znaczenie ;) Wzniosłe, romantyczne idee zawsze wiodą na manowce. Ruch należy oprzeć na twardej materialistycznej podstawie. A jeśli chodzi o opis dynamiki rozwijającego się ruchu i jego konfliktów z innymi grupami interesów, to marksizm nie ma sobie równych.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.