Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2011-02-26 11:33
ŚWIAT SZYBKO SIĘ ZMIENIA
Na wasze zrozumienie, Yaku, nie liczymy - mamy je gdzieś.
Radiowa "Trójka" podała właśnie, że wojsko przywróciło porządek na placu Tahrir. W ruch poszły pały i paralizatory. Oddano strzały ostrzegawcze w powietrze.
Drogi armii egipskiej i części egipskich rewolucjonistów rozeszły się ostatecznie.
A wczoraj jeszcze agencje piały:
Kilka tysięcy Egipcjan zebrało się na placu Tahrir w Kairze, by świętować rewolucję, ale też by domagać się utworzenia nowego rządu składającego się z technokratów. Do manifestacji doszło dwa tygodnie po rezygnacji z urzędu prezydenta Hosniego Mubaraka.
Wielu z demonstrantów wymachiwało egipską flagą.
- Rząd (Ahmeda Mohammeda) Szafika jest podporządkowany jak wasal skorumpowanemu reżimowi - brzmiał napis na jednym z transparentów. Demonstranci domagali się odejścia powołanego niedawno gabinetu i zastąpienia go ekipą technokratów.
W skład nowego rządu, przekształconego w środę, wciąż wchodzi kilka osób z ekipy Mubaraka. Chodzi m.in. o ministrów spraw zagranicznych i obrony. Nowe władze zapewniają, że nie chcą wracać do przeszłości i będą prowadzić walkę z korupcją.
Demonstranci domagali się również likwidacji państwowych sił bezpieczeństwa.
Wśród protestujących były grupy skandujące hasła poparcia i solidarności z demonstrantami z Libii, żądającymi odejścia przywódcy tego kraju Muammara Kadafiego. "Precz z Kadafim" - krzyczeli manifestanci w Kairze, wymachując libijskimi flagami. Na skutek rebelii trwającej w Libii zginęło już kilkaset osób.
Jak podaje agencja Reutera, duchowny przewodzący piątkowym modłom na placu Tahrir, imam Mazhar Szahin, wyraził solidarność z protestami wymierzonymi w libijskiego przywódcę. - Mówimy naszym protestującym braciom w Libii: wytrwajcie, jesteśmy z wami aż do zwycięstwa - powiedział duchowny tysiącom Egipcjan, którzy zebrali się na głównym kairskim placu, żeby świętować zwycięstwo niedawnej rewolucji.
- Mówimy libijskiemu przywódcy, aby odszedł. Odpowiedzialność za rozlew krwi w Bengazi spada na ciebie. Skończcie z rozlewem krwi libijskich synów. Libijczycy umierają jako męczennicy w imię wolności - mówił imam do tysięcy wiernych.
(za PAP)
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
ŚWIAT SZYBKO SIĘ ZMIENIA
ŚWIAT SZYBKO SIĘ ZMIENIA
Na wasze zrozumienie, Yaku, nie liczymy - mamy je gdzieś.
Radiowa "Trójka" podała właśnie, że wojsko przywróciło porządek na placu Tahrir. W ruch poszły pały i paralizatory. Oddano strzały ostrzegawcze w powietrze.
Drogi armii egipskiej i części egipskich rewolucjonistów rozeszły się ostatecznie.
A wczoraj jeszcze agencje piały:
Kilka tysięcy Egipcjan zebrało się na placu Tahrir w Kairze, by świętować rewolucję, ale też by domagać się utworzenia nowego rządu składającego się z technokratów. Do manifestacji doszło dwa tygodnie po rezygnacji z urzędu prezydenta Hosniego Mubaraka.
Wielu z demonstrantów wymachiwało egipską flagą.
- Rząd (Ahmeda Mohammeda) Szafika jest podporządkowany jak wasal skorumpowanemu reżimowi - brzmiał napis na jednym z transparentów. Demonstranci domagali się odejścia powołanego niedawno gabinetu i zastąpienia go ekipą technokratów.
W skład nowego rządu, przekształconego w środę, wciąż wchodzi kilka osób z ekipy Mubaraka. Chodzi m.in. o ministrów spraw zagranicznych i obrony. Nowe władze zapewniają, że nie chcą wracać do przeszłości i będą prowadzić walkę z korupcją.
Demonstranci domagali się również likwidacji państwowych sił bezpieczeństwa.
Wśród protestujących były grupy skandujące hasła poparcia i solidarności z demonstrantami z Libii, żądającymi odejścia przywódcy tego kraju Muammara Kadafiego. "Precz z Kadafim" - krzyczeli manifestanci w Kairze, wymachując libijskimi flagami. Na skutek rebelii trwającej w Libii zginęło już kilkaset osób.
Jak podaje agencja Reutera, duchowny przewodzący piątkowym modłom na placu Tahrir, imam Mazhar Szahin, wyraził solidarność z protestami wymierzonymi w libijskiego przywódcę. - Mówimy naszym protestującym braciom w Libii: wytrwajcie, jesteśmy z wami aż do zwycięstwa - powiedział duchowny tysiącom Egipcjan, którzy zebrali się na głównym kairskim placu, żeby świętować zwycięstwo niedawnej rewolucji.
- Mówimy libijskiemu przywódcy, aby odszedł. Odpowiedzialność za rozlew krwi w Bengazi spada na ciebie. Skończcie z rozlewem krwi libijskich synów. Libijczycy umierają jako męczennicy w imię wolności - mówił imam do tysięcy wiernych.
(za PAP)
Jak widzisz - świat się szybko zmienia.