Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
WOJSKO I WYWIADY Z USA, FRANCJI I ANGLII JUŻ OBECNE W LIBII
Setki wojskowych instruktorów z USA, Francji i Wielkiej Brytanii dotarło do libijskiej Cyrenajki - podał zajmujący się wojskowością portal Debka.
To pierwsza wojskowa interwencja Stanów Zjednoczonych i Europy w państwach arabskich od rozpoczęcia Jaśminowej Rewolucji w Tunezji na początku stycznia - podkreśla Debkafile. Doradcy, w skład w których wchodzą oficerowie służb wywiadowczych, dotarli do Bengazi i Tobruku na pokładzie okrętów wojennych i motorówek 24 lutego. Ich misja składa się z trzech elementów:
1. Pomóc komitetom rewolucyjnym kontrolującym wschodnią Libię w utworzeniu podstaw administracji dla milionów obywateli.
2. Zorganizowanie bojówek paramilitarnych, wyszkolenia z obsługi broni zdobytej w bazach wojskowych, pomoc we wprowadzeniu prawa i porządku na ulicach i trening z walki z jednostkami bojowymi Muammara Kadafiego, które mogą próbować odbić prowincję Cyrenajkę.
3. Przygotować infrastrukturę dla przyjęcia dodatkowych sił zagranicznych. Egipskie jednostki są pośród tych branych pod uwagę.
Takie dane podał Debkafile, jedno z najbardziej wiarygodnych i lepiej poinformowanych źródeł spośród think-tanków i centrów analitycznych zajmujących się wojskowością.
Debka podkreśla też, że Kadafi praktycznie stracił już kontrolę nad lotnictwem, które niemal w całości przeszło na stronę opozycjonistów. Oznacza to, że ma bardzo ograniczone możliwości potencjalnego odbicia terenów zdobytych przez przeciwników reżimu, w tym wschodu kraju, gdzie wydobywa się ponad połowę kluczowego surowca Libii - ropy naftowej.
(za Informacyjną Agencją Radiową, sg, 25.02.2011 r.)
Informację dokumentują zdjęcia brytyjskiej fregaty HMS Cumberland, zacumowanej w libijskim Bengazi oraz desantu helikopterów z tejże fregaty.
O walkach dzielnych libijskich "rewolucjonistów" z "misjonarzami" z NATO nie ma ani słowa.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
KONIEC LIBIJSKIEJ "LUDOWEJ REWOLUCJI" W BENGAZI
WOJSKO I WYWIADY Z USA, FRANCJI I ANGLII JUŻ OBECNE W LIBII
Setki wojskowych instruktorów z USA, Francji i Wielkiej Brytanii dotarło do libijskiej Cyrenajki - podał zajmujący się wojskowością portal Debka.
To pierwsza wojskowa interwencja Stanów Zjednoczonych i Europy w państwach arabskich od rozpoczęcia Jaśminowej Rewolucji w Tunezji na początku stycznia - podkreśla Debkafile. Doradcy, w skład w których wchodzą oficerowie służb wywiadowczych, dotarli do Bengazi i Tobruku na pokładzie okrętów wojennych i motorówek 24 lutego. Ich misja składa się z trzech elementów:
1. Pomóc komitetom rewolucyjnym kontrolującym wschodnią Libię w utworzeniu podstaw administracji dla milionów obywateli.
2. Zorganizowanie bojówek paramilitarnych, wyszkolenia z obsługi broni zdobytej w bazach wojskowych, pomoc we wprowadzeniu prawa i porządku na ulicach i trening z walki z jednostkami bojowymi Muammara Kadafiego, które mogą próbować odbić prowincję Cyrenajkę.
3. Przygotować infrastrukturę dla przyjęcia dodatkowych sił zagranicznych. Egipskie jednostki są pośród tych branych pod uwagę.
Takie dane podał Debkafile, jedno z najbardziej wiarygodnych i lepiej poinformowanych źródeł spośród think-tanków i centrów analitycznych zajmujących się wojskowością.
Debka podkreśla też, że Kadafi praktycznie stracił już kontrolę nad lotnictwem, które niemal w całości przeszło na stronę opozycjonistów. Oznacza to, że ma bardzo ograniczone możliwości potencjalnego odbicia terenów zdobytych przez przeciwników reżimu, w tym wschodu kraju, gdzie wydobywa się ponad połowę kluczowego surowca Libii - ropy naftowej.
(za Informacyjną Agencją Radiową, sg, 25.02.2011 r.)
Informację dokumentują zdjęcia brytyjskiej fregaty HMS Cumberland, zacumowanej w libijskim Bengazi oraz desantu helikopterów z tejże fregaty.
O walkach dzielnych libijskich "rewolucjonistów" z "misjonarzami" z NATO nie ma ani słowa.