Dodaj nową odpowiedź
Volkswagen zamyka fabryki
oski, Pią, 2006-12-08 21:12 Świat | Gospodarka | Prawa pracownikaVW podjął decyzję, że produkcja Golfa w Brukseli zostaje przeniesiona do Mosel i Wolfsburga. W efekcie 4 tys. miejsc pracy w Brukseli jest zagrożonych likwidacją (z 5600 istniejących). Co więcej podobny los może spotkać, 1000 miejsc pracy w VW Pamplona (Hiszpania) i VW Palmela (Portugalia).
W odpowiedzi pracownicy Volkswagena spontanicznie podjęli strajk. Inicjatywa Pracownicza solidaryzując się z walką pracowników brukselskiego VW zorganizowała 6 grudnia akcję ulotkową pod poznańskimi zakładami. Rozdano ponad 2000 ulotek nt. sytuacji w Brukseli.
Strajk wybuchł 17 listopada. 21 listopada pracownicy rozpoczęli strajk okupacyjny, aby uniemożliwić wywóz maszyn i urządzeń. W rozmowach ze związkami zawodowymi dyrekcja VW odmówiła składania jakichkolwiek obietnic. Związkowcy zabiegali m.in. o możliwość objęcia świadczeniami pomostowymi pracowników, którzy ukończyli 50 rok życia � bezskutecznie. Na spotkaniu 23 listopada pracownicy WV w Brukseli podjęli decyzje o kontynuowaniu akcji strajkowej, aż do połowy grudnia. 2 grudnia odbyła się w Brukseli demonstracja poparcia dla strajkujących w której udział wzięło od 15 tys. (wg policji) do 30 tys. (wg organizatorów) osób.
Działania koncernu pracownicy odebrali jako atak na ich warunki życiowe. Natomiast media określają ową walkę jako rozpaczliwy akt przeciw nieuchronnemu przeznaczeniu. W tle konfliktu w Belgii leży decyzja niemieckich związków zawodowych, które zgodziły się na przedłużenie oficjalnego czasu pracy z 28,8 godz. do 33 godz. tygodniowo, przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia. Związki zawodowe w koncernie robią obecnie wszystko by uniemożliwić radykalną walkę. Ich gadanina i paplanina z pozycji negocjacyjnej pokazuje, że dawno już zaakceptowały likwidację miejsc pracy w obrębie koncernu.
W skali całego VW retoryka związków zawodowych wyraża troskę i zmartwienie tylko o narodowe lokalizacje, a nie o wszystkich pracowników VW. Oczywiście taka polityka prowadzi do nikąd i pozwala na likwidacje zakładu po zakładzie. W dłuższej zaś perspektywie czasowej działania władz koncernu zagrażają wszystkim europejskim miejscom pracy. Dlatego jedynym wyjściem jest sprzeciw wobec narodowym ograniczeniem związków zawodowych i na bazie samoorganizacji pracowników prowadzić wspólną walkę ponad podziałami narodowymi.