Dodaj nową odpowiedź

Nie jestem za powstawaniem

Nie jestem za powstawaniem nowych marketów, ale
1. Mylisz się, że lokalne sklepiki mają towar lepszy od marketowego gówna - argument ten nie ma zastosowania do zdecydowanej większości takich sklepików, gdzie kupujesz to samo, tylko że zazwyczaj drożej, sporadycznie tylko taniej lub trafisz na lokalne produkty... Poza tym jakość produktów zależy od innych czynników, niż wola odbiorcy. Ważniejsza jest skala wyzysku wg mnie. Tu nie ma znaczących różnic, w niektórych przypadkach, jak już pisałam, osiedlowe są gorsze...
2. Część tych lokalizacji to jakaś bzdura (chyba, że dziennikarzyna podał złe nazwy ulic), a w niektórych tereny pod markety są od lat, ale nawet nie zaczęto tam budować.
3. Zwolnienie z opłat lub różnego rodzaju gratyfikacje to akurat normalka, ale nie tylko w przypadku marketów. Nawet gdyby płacili te opłaty gruntowe itp, nie zmieniłoby to aż tak wiele. Ważne, że ktoś klepnął plan, a nie ma placów zabaw, żłobków, przedszkoli...

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.