Dodaj nową odpowiedź

Jest,a w każdym razie bywa.Zarówno w w fazie picia jak odstawienia.Pamiętam takiego kumpla,co najpierw luzakiem totalnym i buntownikiem był.Inspirowało go między innymi jaranie zioła,twórczość bitników,filozofia Dalekiego Wschodu i związanie z nią praktyki.Mnie w tych kierunkach pociągnął...Od alkoholu także nie stronił i w pewnym momencie złapał taką fazę narodowo-katolicką nasilającą się wraz ze wzrostem promili... Im więcej miał promili,tym więcej gadał o jedynie-słusznej religii,narodzie i paskudnym Żydzie-Michniku oraz chuju-Bujaku...Stare dzieje...