Dodaj nową odpowiedź

No właśnie się mylisz i

No właśnie się mylisz i to podwójnie. Raz pod względem wydobycia ropy , dwa politycznie.
Ani Syria ani Jemen bardziej roponośne nie są od Libi- w ogóle nie ma nawet porównania pod względem ilosci wydobycia. Ponadto Syria jest zdecydowanie w gorszych stosunkach politycznych (a co za tym idzie gospodarczych) z zachodem niż Libia, głównie zresztą przez to że ma zdecydowanie wrogi stosunek do Izraela i raczej przyjazny do Iranu. Tak że tutaj pudło.

Z Jemenem sprawa jest bardziej skomplikowana , ale bynajmniej ropa tu nie odgrywa głównej roli. Po prostu panujący reżim jest sojusznikiem USA w walce z fundamentalistami islamskimi- porażka tutaj mogłaby spowodować efekt domina i zagrozić stabilizacji znacznie ważniejszej Arabii Saudyjskiej.

Żeby było jasne , nie jestem fanem USA - przez pare dobrych lat brałem udział w procesach "hop, hop wojnie stop", ale antyamerykanizm nie traktuje jako wartość bezwzględną. W tej konkretnej sytuacji widzę przede wszystkim powstanie przeciw tyranowi , a to czy przy okazji ktoś chce na tym coś ugrać to już jest sprawa wtórna.

Ani Syria ani Jemen bynajmniej roponośny nie jest

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.