Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2011-04-10 14:22
ani prekariat taki oryginalny i nie proletariacki.
Nic bowiem tak naprawdę nowego nie mamy w tym kapitalizmie. W dziewiętnastym weku marksizm nie tylko pozwalał na krytykę ale i na przewidywanie przyszłości dlatego tez dla nikogo zbytnio nie było zaskoczeniem I wojna światowa.Tekst ten najwyraźniej pisany jeszcze przed kryzysem dziś nie ma żadnej aktualności. Gdzie bowiem są te nowoczesne gospodarki ufundowane na wiedzy te tygrysy? ano w dupie. W dużej DUPIE. Za to gospodarka o której pisali ze jest pogrążona w stagnacji którą polska rzekomo miała dogonić w ciągu 20 lat ma się świetnie Jeśli dziś jeszcze nie jest to w najbliższych latach wyrośnie na hegemona europy. 4% bezrobocie, drugi bodajże eksporter w skali świata. Co oni eksportują ano owszem jak od stuleci niemiecką myśl techniczną obleczoną w produkt ani to nowe ani ich gospodarka rozregulowana. Polska która zaś przoduje we wszystkich niestałych formach zatrudnienia gdzie można by rzecz nastąpiła rewolucja deindustrializacyjna czy jest gospodarką wiedzy mimo tabunów wykształconych absolwentów? Nie absolwenci są kształceni bez żadnych realnych potrzeb rynku i stają potem przy taśmie na umowę zlecenie albo myją gary w Londynie. Nie stałość umów o prace nie jest czymś nowym wręcz czym normalnym dla kapitalizmu nic tez dziwnego ze kapitalizm wraz rozmontowywaniem państwa opiekuńczego pozbywa się zbędnego balastu. Do II wojny światowej całe działy gospodarki opierały się na takiej pracy - pracownicy transportowi (transport absorbował masę ludzi. Nie było palet, kontenerów, tirów,żegluga dysponowała mniejszymi i wymagającymi większej załogi jednostkami)budownictwo, sezonowi pracownicy rolni. Gdy mój pradziadek szedł do fabryki w wieku 13 lat tez nie dostał żadnych gwarancji socjalnych ani umowy o prace. Była więc wielka masa ludzi na pograniczu proletariatu i lumpenproletariatu i z powrotem do tych relacji mamy do czynienia. Ale to przecież ładnie wymyślać nowe pojęcie. Prze z ostatnie stulecie z związku z nieudaną próbom konkurencyjnego systemu kapitalizm rozrósł się ale nie zmienił miejsca dlatego w Polsce w Rosji i innych krajach byłego demoludu mamy do czynienia z faktyczną restauracją i to nie tylko w ekonomi (prywatyzacja, reprywatyzacja, zwrot mienia itd..) ale i w kulturze symbolicznej odwołania do do przedwojennej polski, w Rosji do carskich tradycji, rehabilitacja białej armii wzmacnianie roli cerkwi w ideologi państwowej. Tak jak sto lat temu oczywiste były sprzeczności w kapitalizmie tak i dziś kryzys je unaocznił a przynajmniej odsłania ale dziś jakoś nie w modzie jest wyciągnięcie z tego wniosków. Tak jakby reakcja chemiczna nie mogła by zostać przeprowadzona gdyż wynik jej okazał by się dla wszystkich niekorzystny. Niestety o wyniku decyduje nie on sam i jego ocena lecz sytuacja wyjściowa i ta go determinuje.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ani ten kapitalizm taki kognitywny
ani prekariat taki oryginalny i nie proletariacki.
Nic bowiem tak naprawdę nowego nie mamy w tym kapitalizmie. W dziewiętnastym weku marksizm nie tylko pozwalał na krytykę ale i na przewidywanie przyszłości dlatego tez dla nikogo zbytnio nie było zaskoczeniem I wojna światowa.Tekst ten najwyraźniej pisany jeszcze przed kryzysem dziś nie ma żadnej aktualności. Gdzie bowiem są te nowoczesne gospodarki ufundowane na wiedzy te tygrysy? ano w dupie. W dużej DUPIE. Za to gospodarka o której pisali ze jest pogrążona w stagnacji którą polska rzekomo miała dogonić w ciągu 20 lat ma się świetnie Jeśli dziś jeszcze nie jest to w najbliższych latach wyrośnie na hegemona europy. 4% bezrobocie, drugi bodajże eksporter w skali świata. Co oni eksportują ano owszem jak od stuleci niemiecką myśl techniczną obleczoną w produkt ani to nowe ani ich gospodarka rozregulowana. Polska która zaś przoduje we wszystkich niestałych formach zatrudnienia gdzie można by rzecz nastąpiła rewolucja deindustrializacyjna czy jest gospodarką wiedzy mimo tabunów wykształconych absolwentów? Nie absolwenci są kształceni bez żadnych realnych potrzeb rynku i stają potem przy taśmie na umowę zlecenie albo myją gary w Londynie. Nie stałość umów o prace nie jest czymś nowym wręcz czym normalnym dla kapitalizmu nic tez dziwnego ze kapitalizm wraz rozmontowywaniem państwa opiekuńczego pozbywa się zbędnego balastu. Do II wojny światowej całe działy gospodarki opierały się na takiej pracy - pracownicy transportowi (transport absorbował masę ludzi. Nie było palet, kontenerów, tirów,żegluga dysponowała mniejszymi i wymagającymi większej załogi jednostkami)budownictwo, sezonowi pracownicy rolni. Gdy mój pradziadek szedł do fabryki w wieku 13 lat tez nie dostał żadnych gwarancji socjalnych ani umowy o prace. Była więc wielka masa ludzi na pograniczu proletariatu i lumpenproletariatu i z powrotem do tych relacji mamy do czynienia. Ale to przecież ładnie wymyślać nowe pojęcie. Prze z ostatnie stulecie z związku z nieudaną próbom konkurencyjnego systemu kapitalizm rozrósł się ale nie zmienił miejsca dlatego w Polsce w Rosji i innych krajach byłego demoludu mamy do czynienia z faktyczną restauracją i to nie tylko w ekonomi (prywatyzacja, reprywatyzacja, zwrot mienia itd..) ale i w kulturze symbolicznej odwołania do do przedwojennej polski, w Rosji do carskich tradycji, rehabilitacja białej armii wzmacnianie roli cerkwi w ideologi państwowej. Tak jak sto lat temu oczywiste były sprzeczności w kapitalizmie tak i dziś kryzys je unaocznił a przynajmniej odsłania ale dziś jakoś nie w modzie jest wyciągnięcie z tego wniosków. Tak jakby reakcja chemiczna nie mogła by zostać przeprowadzona gdyż wynik jej okazał by się dla wszystkich niekorzystny. Niestety o wyniku decyduje nie on sam i jego ocena lecz sytuacja wyjściowa i ta go determinuje.