Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
No taaak, "stabilizacja" to wspaniałe określenie... W krajach Ameryki Południowej kiedyś "stabilizowano"(niepokornych), to w krajach Arabskich stabilizować też będziemy(co już i tak od wielu lat czynimy) jeszcze parę lat/dekad itd....
Wybacz, lecz jak na razie określenie "stabilizacja" kojarzy mi się z zabijaniem cywilów, oddziałami paramilitarnymi i walką w imię pewnego biznesu(wiadomego) a nie dobra zwykłych obywateli. Nie zapominajmy również, że partyzanci(z tego co ja wiem) jak na razie - mają zamiar walczyć do samego końca(czyli do natychmiastowego ustąpienia Kadafiego, bez tego "zawieszenie walk" odrzucają). Więc - albo "wygrają", albo walczą "do końca" i Kadafi się z nimi rozliczy(w czym ich rozumiem, chodź wątpię w to, że spora część zwykłych Libijczyków ma ochotę do tego czasu ginąć... czy to od bomby/miny czy też od zwykłej, zbłąkanej kuli). Podsumowując - ja wielkiej różnicy nie widzę w OBU "stabilizacjach", co innego było by w przypadku, gdybym ufał działaniom "koalicji", a jak zaznaczyłem - nie potrafię tego zaufania znaleźć...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
No taaak, "stabilizacja" to
No taaak, "stabilizacja" to wspaniałe określenie... W krajach Ameryki Południowej kiedyś "stabilizowano"(niepokornych), to w krajach Arabskich stabilizować też będziemy(co już i tak od wielu lat czynimy) jeszcze parę lat/dekad itd....
Wybacz, lecz jak na razie określenie "stabilizacja" kojarzy mi się z zabijaniem cywilów, oddziałami paramilitarnymi i walką w imię pewnego biznesu(wiadomego) a nie dobra zwykłych obywateli. Nie zapominajmy również, że partyzanci(z tego co ja wiem) jak na razie - mają zamiar walczyć do samego końca(czyli do natychmiastowego ustąpienia Kadafiego, bez tego "zawieszenie walk" odrzucają). Więc - albo "wygrają", albo walczą "do końca" i Kadafi się z nimi rozliczy(w czym ich rozumiem, chodź wątpię w to, że spora część zwykłych Libijczyków ma ochotę do tego czasu ginąć... czy to od bomby/miny czy też od zwykłej, zbłąkanej kuli). Podsumowując - ja wielkiej różnicy nie widzę w OBU "stabilizacjach", co innego było by w przypadku, gdybym ufał działaniom "koalicji", a jak zaznaczyłem - nie potrafię tego zaufania znaleźć...