Dodaj nową odpowiedź

nie rozumiem

dlaczego zaczyna tu panować przekonanie, że "partycypacja, udział w samorządach jest lepsze niż nic" - o jakim "nic" mówimy? Praca u podstaw wśród wielu anarchistów w Polsce i na świecie trwa i to, że nie są to medialne fajerwerki to nie znaczy, że jest to owo "nic". Ciężką pracą budowana jest prawdziwa samorządność społeczna - poprzez działania lokatorskie, pracownicze czy dzielnicowe. Argumentem anarchistów zawsze było to, że ludzie potrafią organizować się samodzielnie i nie potrzebują do tego państwa - a teraz tym samym ludziom, u których nieufność do polityków i partii politycznych pomogła znaleźć nić porozumienia z anarchistami, mamy powiedzieć głosujcie na nas bo my jesteśmy lepsi od poprzednich pasożytów? I to pod szyldem anarchizmu? Nie dziękuje, a wszelkie "wolnościowe municypalizmy" używające anarchizmu do swoich celów propagandowych, by dostać się do piaskownicy i babrać w błocie z nadzieją "wyszarpania czegoś dla ludzi" niech używają innych etykietek - na mój głos nie macie co liczyć.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.