Dodaj nową odpowiedź

Oczywiście, bo zmiana ta

Oczywiście, bo zmiana ta musi nastąpić realnie w społecznej rzeczywistości, a nie w języku. Mnie osobiście nie interesuje "wymyślanie" określeń i następnie próba "wtłoczenia" ich do "świadomości" - bo próby takie nie dość, że rzadko kiedy się udają (patrz język Esperanto), to na dodatek w społecznej rzeczywistości nic nie zmieniają. Teza mówiąca, że język wpływa na społeczną rzeczywistość - nigdy nie została udowodniona. Męski rodzajnik nie jest czymś co istnieje "obiektywnie" czy "ponadczasowo" - dla przyszłych pokoleń, które mówi "lekarz" zarówno na "panią" jak i na "pana", a w zawodzie tym nie ma jakiejś nadreprezentacji płci (czyli dokonały się zmiany w społecznej rzeczywistości), sformułowanie to będzie tak samo neutralnie płciowo jak i np. rasowo, a jego "męskie" pochodzenie będzie interesować co najwyżej historyków lingwistyki. Do tego jedyna społecznie widoczna dyskusja nad językiem jaka się toczy, nie dotyczy określeń neutralnych, tylko takich które dodają żeńską formę do już istniejących.

Fiksacja na punkcie języka i kultury, zwłaszcza w kwestiach genderowych, odwraca jedynie uwagę od tego, ze w kwestiach bardziej przyziemnych sytuacja staje się zła - od lat .60 kiedy ruchy kobiece na Zachodzie zajęły się "feminizowaniem" kultury, socjalna pozycja kobiety się stale pogarsza, co przeczy tezie o wpływie języka na społeczną rzeczywistość, bo szczególnie w krajach Zachodnich, co zauważyłeś, język się dosyć mocno "feminizuje", a jednocześnie realna pozycja kobiety (wbrew obiegowym opiniom) się pogarsza.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.