Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Telepałem się na Dni Gniewu z Olsztyna i mimo wszystko nie żałuję...
Choć frekwencja była żenująca - moim zdaniem bliżej 150 niż 200, ale jeśli dodać tych spoza kordonu, to może i z 200 0sób by się uzbierało. Tak czy inaczej, to był smutny obraz.
Choć nie udało się ruszyć z Placu nawet na krok...
... to i tak było warto.
Choćby dlatego, żeby po raz kolejny przypomnieć sobie i może przy okazji kilku innym osobom, że żyjemy w systemie opresyjnym w żaden sposób nie respektującym praw obywatelskich.
W systemie łamiącym je w każdej wybranej przez siebie sytuacji. I warto pamiętać, że wachlarz tych sytuacji będzie się nieustannie poszerzał (wprost proporcjonalnie do temperatur nastrojów społecznych, które moim zdaniem, mimo wszystko są gniewne, i, ale apatyczne. Ale apatia - szczególnie ta wynikająca z biedy - to często ostatnie stadium przed wybuchem)
Mam też pewne uwagi i przemyślenia dotyczące samej organizacji DG.
Przede wszystkim chciałbym kiedyś wziąć udział w manifestacji wolnej od wszelkich partyjnych flag
i proporców. I jeśli nie będzie to manifestacja anarchistyczna, to jaka?! Myślę, że warto
w przyszłości zapraszając do uczestnictwa w tego typu społecznych mobilizacjach poinformować, że oczywiście bardzo mile widziane przynoszenie jak największej liczby tzw. "szmat" i wymalowanych haseł jest, ale jednocześnie grzecznie poprosić o zrezygnowanie z ich promocyjnego charakteru. Niekomfortowo czułem się w pobliżu flag Młodych Socjalistów czy Pracowniczej Demokracji (przy całym szacunku do niektórych ich działań i osób tam będących). Myślę, że zasada ta powinna dotyczyć również ZSP i innych mniej lub bardziej formalnych organizacji.
Promujmy przekaz nie logo. Nie przejmujmy kapitalistycznych zasad działania.
No i druga sprawa. Wydaje mi się, że sobotnia akcja powinna dać nam do myślenia czy warto bawić się w legalizm i rejestrować demonstracje, skoro i tak są natychmiast de facto delegalizowane?
Rozumiem aspekt szerszego dotarcia do ludzi z zewnątrz, ale w obecnej sytuacji, to i tak jest już chyba pusty argument.
I jeszcze jedno... Szkoda, że nikt lub prawie nikt z DG nie dołączył do akcji Hiszpanów na Placu Zamkowym. To już trąca prowincjonalnością!
Podobnie jak jakieś niesnaski środowiskowe...
To tyle.
Mimo wszystko Szacun dla wszystkich którzy się ruszyli i byli.
PS. Marsz Wyzwolenia Konopi - jak słusznie zauważył Krzysiek, kolega socjalista z którym sporo
w sobotę dyskutowaliśmy - był zwykłym wentylem bezpieczeństwa.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Telepałem się na Dni
Telepałem się na Dni Gniewu z Olsztyna i mimo wszystko nie żałuję...
Choć frekwencja była żenująca - moim zdaniem bliżej 150 niż 200, ale jeśli dodać tych spoza kordonu, to może i z 200 0sób by się uzbierało. Tak czy inaczej, to był smutny obraz.
Choć nie udało się ruszyć z Placu nawet na krok...
... to i tak było warto.
Choćby dlatego, żeby po raz kolejny przypomnieć sobie i może przy okazji kilku innym osobom, że żyjemy w systemie opresyjnym w żaden sposób nie respektującym praw obywatelskich.
W systemie łamiącym je w każdej wybranej przez siebie sytuacji. I warto pamiętać, że wachlarz tych sytuacji będzie się nieustannie poszerzał (wprost proporcjonalnie do temperatur nastrojów społecznych, które moim zdaniem, mimo wszystko są gniewne, i, ale apatyczne. Ale apatia - szczególnie ta wynikająca z biedy - to często ostatnie stadium przed wybuchem)
Mam też pewne uwagi i przemyślenia dotyczące samej organizacji DG.
Przede wszystkim chciałbym kiedyś wziąć udział w manifestacji wolnej od wszelkich partyjnych flag
i proporców. I jeśli nie będzie to manifestacja anarchistyczna, to jaka?! Myślę, że warto
w przyszłości zapraszając do uczestnictwa w tego typu społecznych mobilizacjach poinformować, że oczywiście bardzo mile widziane przynoszenie jak największej liczby tzw. "szmat" i wymalowanych haseł jest, ale jednocześnie grzecznie poprosić o zrezygnowanie z ich promocyjnego charakteru. Niekomfortowo czułem się w pobliżu flag Młodych Socjalistów czy Pracowniczej Demokracji (przy całym szacunku do niektórych ich działań i osób tam będących). Myślę, że zasada ta powinna dotyczyć również ZSP i innych mniej lub bardziej formalnych organizacji.
Promujmy przekaz nie logo. Nie przejmujmy kapitalistycznych zasad działania.
No i druga sprawa. Wydaje mi się, że sobotnia akcja powinna dać nam do myślenia czy warto bawić się w legalizm i rejestrować demonstracje, skoro i tak są natychmiast de facto delegalizowane?
Rozumiem aspekt szerszego dotarcia do ludzi z zewnątrz, ale w obecnej sytuacji, to i tak jest już chyba pusty argument.
I jeszcze jedno... Szkoda, że nikt lub prawie nikt z DG nie dołączył do akcji Hiszpanów na Placu Zamkowym. To już trąca prowincjonalnością!
Podobnie jak jakieś niesnaski środowiskowe...
To tyle.
Mimo wszystko Szacun dla wszystkich którzy się ruszyli i byli.
PS. Marsz Wyzwolenia Konopi - jak słusznie zauważył Krzysiek, kolega socjalista z którym sporo
w sobotę dyskutowaliśmy - był zwykłym wentylem bezpieczeństwa.
Pozdrawiam
i do następnego
ikitos