Dodaj nową odpowiedź

W liceum

Ja dodam że licealistom (przynajmniej w miastach) w czasach obecnych zależy głównie na dwóch rzeczach: lansie i imprezach a demonstracje typu Dni gniewu kojarzą im się z ryzykiem dostania wpierdolu i nikłą celowością. Są według nich imprezami niezywkle hermetycznymi z racji tego, że przychodzący wręcz ociekają logami organizacji a ,,atmosfera jest jak na zjeździe rodzinnym"(mój kolega miał na myśli może po części pozytywnie że każdy każdego zna) i są zachęcająco otoczeni kompanią policji. Mimo tego, że nawet czasem niektórzy moi znajomi przyznają mi rację i już (po baaardzo długich dysputach) raczą przyznać rację to ani w głowie im demonstrowanie czy choćby petycja (tak nawet wysłanie maila już jest wysiłkiem). Młodzież jest skrajnie nieufna nie tylko wobec polityków ale także wobec ruchów społecznych (chyba że jako ruch społeczny zakwalifikujemy coroczny udział w marszu konopii). Ponad to wyciąganie wniosków i empatia jest minimalna (po co mam komuś pomagać sam mam wystarczająco problemów). Nie ma żadnego poczucia wspólnoty. Góruje egoizm. Obecnie subkultury celują w ograniczonych celach a nie w aktywnym kontestowaniu systemu. A ci którzy chcą w jakiś sposób pomagać ludziom i widzą braki w systemie odżegnują się od ,,lewackiej hucpy i propagandy" za to angażują się w dobroczynno klerykalne leczenie skutków nie przyczyn albo wyciągając błędne wnioski z przeszłości widzą jedyną drogę w kapitaliźmie (libertarian widzę aż za dużo przynajmniej u mnie). Pomijam już to, że również ci niepolityczni i bardziej inteligentni wyrażają zachwyt nad Polską aż po Mińsk, Lwów i Wilno (co jak na mój gust jest pierwszym krokiem do nacjonalizmu). Bunt jeśli już jest to jest skomercjalizowany, pozerski (nie wiąże się z żadną konkretną działalnością) lub jest sprowadzony do rozterek na poziomie egzystencjalnym. Rozumienie tego co dzieje się w okolicy jest problematyczne nie mówiąc już o skali światowej.
Podręczniki są tak pisane (dzielnie wspierane przez mass media) że hasło anarchizm przywodzi skojarzenia: zamach, utopia, bezładne i bezcelowe zamieszki, niszowa subkultura z której wyrasta się przekraczając 25 lat. Niemal każda strona podręczników od WOSu jest usiana błędami i przeinaczeniami. Niekompetencja nauczycieli (=ich fanatyczne oddanie jedynej prawdzie objawionej w podręczniku) prowadzi czasem do kompletnego absurdu kiedy nauczyciel nie jest w stanie wyjaśnić różnicy między antyglobalizmem a alterglobalizmem. Inna perełka to nauczyciel który uważał się za specjalistę w sprawach Ameryki a nie umiał podać negatywnych skutków powstania NAFTA ani nie miał pojęcia o powstaniu Zapatystów.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.