Dodaj nową odpowiedź

widac nie czytales dokladnie. Jestem za przejeciem miejsc pracy przez pracownikow, a nie sluzyc szefowi czy szefowej.
sam nie jeden "chleb" upieklem na Ecotopiach w Moldawi, Slowacji czy Portugali dla setek ludzi. tylko we dwojke ze znajomym dla 350 osob na 60-lecie Akademiii Sztuk Pieknych w Gdansku. gdzie pojawiam sie to organizuje wystawy czy projekcje z wypraw zaangazowanych spoleczno-politycznie gotujac dla wielu ludzi, samemu, a jeszcze zkrzykuje pomocnikow wielu! :) To wszystko wymaga zangazowania i wiele czasu. dla tego wole zyc w "alternatywie obecnego zycia" i kolo sie kreci. Ty pomagasz i inni pomagaja. W afryce jak bujalem sie rowerem to ludzie sami bez oczekiwanej wzajemnosci pomoga, lecz ja i tam im pokazy cyrkowe robilem :)
Swoja droga co do dzieci. Sam nie mam, lecz uczylem w szkolach czy prezedszkolach setki uczniow czy uczennic, wiec jakos dawalem rade, a i czasu mialem sporo tez. wszystko zalezy od podejscia do sprawy i zangazowania.
pozdrawiam
PS nikogo nie naklaniam do podazania za mna, lecz dobrze gdy ludzie wiedza o alternatywie do konsumpcyjnego stylu zycia. Zreszta nikomu by nie udalo sie za mna podazac, gdyz jestem nomadem haha