Dodaj nową odpowiedź

Jak kilkudziesięciu uzbrojonych po zęby komandosów zabiło bez sądu,wraz z jakąś towarzyszącą mu kobietą, ukrywającego się o lat, podstarzałego byłego współpracownika USA podejrzanego o zamachy na dawnych sojuszników, a następnie wrzuciło ciało do morza (dobrze,że nie upiekli na grillu i nie schrupali popijając Coca Colą),to zgraja Sikorów i innych Michników piała z zachwytu nad spektakularnym triumfem dobra nad złem... Może ktoś powiedzieć,że anarchiści nie powinni zniżać się do tego poziomu.No to co, mamy odnosić się z głębokim współczuciem do osobnika,który wsławił się patrz w tekście czym, ubolewać nad złą karmą,która się przeciw niemu obróciła,życzyć mu lepszego odrodzenia,wyzwolenia z ignorancji i zbliżenia się ku oświeceniu? Dalaj Lama, Gandhi może by tak potrafili...Ja nawet nie próbuję udawać tego poziomu...Poza tym co byś powiedział rodzinie jego znanej powszechnie ofiary i wielu zapewne nieznanych? Jak myślisz,jak tę wiadomość przyjęli? I jak przyjęli wiadomość o skazaniu go ledwie n 10 lat odsiadki i zwolnieniu po 6ciu?