Dodaj nową odpowiedź

sprostowanie

Drogi niezadowolony czytelniku CIA jak słusznie zauważył Yak - już były dyskusje o insurekcjonistach i nie ma sie nad czym rozwodzic. Nie warto pisac o insurekcyjnych wiezniach politycznych z Grecji, Włoch, Chile itp. Niech sobie siedzą w więzieniu - to ich wina, po co podkładali bomby ?
Są bowiem dwa rodzaje anarchistow: dobzi anarchisci czyli co walczą o prawa pracownicze, rozdaja ulotki pod Otto i chodza w 5 z przescieradłami pod supermarket oraz ci zli anarchisci, którzy podkładają bomby i podpalają własność szefów i państwa. Tymi drugimi nie należy sobie zawracać głowy - jest to zupełnie szkodliwa działalność. Oni tylko psują wizerunek ruchu i powodują że państwo czuje się zagrożone i odpowiada represjami. Trzeba działac tak, żeby państwo nie czuło się zagrożone i może wtedy uda mu się jakoś zagrozić. Jeśli tego nie rozumiesz to poszukaj sobie proszę innego portalu na którym jacyś naiwniacy zamiast rozdawania ulotek wolą dać się zamknąć w więzieniu, za swoje nierozsądne wybryki.pozdrawiam i mam nadzieję że zmądrzejesz. Aha, być może zdaje Ci się, że strajk głodowy chilijskich anarchistów to jakaś poważna sprawa, nic bardziej mylnego. Czy nie zdajesz sobie sprawy, że na CIA pisze się o dużo poważniejszych sprawach takich jak np. antysystemowy billboard, wycięcie drzewek w centrum miasta albo że straż miejska porzuciła ubrania nietrzeźwego Pana Henia, przewożąc go na Izbę Wytrzeźwien?
Zrozum że tylko tak uda nam się coś zdziałać, jeżeli dziś pomożemy Panu Wacławowi w wypłacie należnej mu pensji za nadgodziny, jest szansa że dostrzeże on siłę klasy pracującej i przystąpi do budowy ruchu antykapitalistycznego!

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.