Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2011-07-18 17:42
To proste : najbogatsi mają możliwości żeby uciec z kapitałem (poniekąd słusznie, każdy chciałby uciec z oszczędnościami / dochodem przed opresyjnym państwem) bądź zainwestować go na wielu płaszczyznach tak, że zyski przekroczą straty. Biedni za to dostają po dupie zwiększonym VATem, zwiększonymi rachunkami i bezrobociem. Brak klasy średniej, bo drobnych przedsiębiorców jest o wiele za mało w stosunku do wydatków na cele administracyjne i inne fanaberie państwa, przekłada się na to, że nie ma pracy i zmniejszają się przychody średnich przedsiębiorstw, co owocuje większym bezrobociem i zastojem w temacie wynagrodzeń. To powoduje, że ludzie są coraz biedniejsi.
Źródłem takiego stanu rzeczy, jest opresyjne państwo, które nie pozwala ludziom łatwo prowadzić działalności gospodarczej, uniemożliwiając nie tylko oszczędności pod kolejne inwestycje, ale zatrudnianie ludzi w ogóle. W tym samym niemal czasie, duże korporacje i markety są zwalniane z podatków by na głodowych pensjach zatrudnić kilka osób i wykończyć drobny handel.
Tak niestety działa system gospodarczy, w którym zamiast niskich kosztów i jak najmniejszej liczby przepisów, mamy wysokie bariery wejścia na rynek, pracę obłożoną wysokimi kosztami a do tego wszystkiego administrację, która sprzyja zagranicznym koncernom wprowadzając nierówną konkurencję. W teorii to rynek (czyli konsumenci i producenci) powinien decydować o tym kto jest lepszy i kto się bardziej rozwinie, w praktyce za nas robią to biurokraci...
Tym samym biedniejsi są coraz biedniejsi, bogaci coraz bogatsi, a średniacy próbują po prostu jakoś w miarę żyć.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
To proste : najbogatsi mają
To proste : najbogatsi mają możliwości żeby uciec z kapitałem (poniekąd słusznie, każdy chciałby uciec z oszczędnościami / dochodem przed opresyjnym państwem) bądź zainwestować go na wielu płaszczyznach tak, że zyski przekroczą straty. Biedni za to dostają po dupie zwiększonym VATem, zwiększonymi rachunkami i bezrobociem. Brak klasy średniej, bo drobnych przedsiębiorców jest o wiele za mało w stosunku do wydatków na cele administracyjne i inne fanaberie państwa, przekłada się na to, że nie ma pracy i zmniejszają się przychody średnich przedsiębiorstw, co owocuje większym bezrobociem i zastojem w temacie wynagrodzeń. To powoduje, że ludzie są coraz biedniejsi.
Źródłem takiego stanu rzeczy, jest opresyjne państwo, które nie pozwala ludziom łatwo prowadzić działalności gospodarczej, uniemożliwiając nie tylko oszczędności pod kolejne inwestycje, ale zatrudnianie ludzi w ogóle. W tym samym niemal czasie, duże korporacje i markety są zwalniane z podatków by na głodowych pensjach zatrudnić kilka osób i wykończyć drobny handel.
Tak niestety działa system gospodarczy, w którym zamiast niskich kosztów i jak najmniejszej liczby przepisów, mamy wysokie bariery wejścia na rynek, pracę obłożoną wysokimi kosztami a do tego wszystkiego administrację, która sprzyja zagranicznym koncernom wprowadzając nierówną konkurencję. W teorii to rynek (czyli konsumenci i producenci) powinien decydować o tym kto jest lepszy i kto się bardziej rozwinie, w praktyce za nas robią to biurokraci...
Tym samym biedniejsi są coraz biedniejsi, bogaci coraz bogatsi, a średniacy próbują po prostu jakoś w miarę żyć.