Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2011-08-08 17:53
ale ta książka jest pisana z socjaldemokratycznej perspektywy - uznaje się, że kapitalizm nie jest zły, a jedynie jego wypaczenia, którym należy przeciwdziałać za pomocą mechanizmów prawnych - to akurat akceptują umiarkowani neoliberałowie zob. J. Micklethwait, A. Wooldridge np. - uznanie, że nie ma wyjścia poza kapitalizm - uznanie formy przedstawicielskiej w ramach liberalnych demokracji za istotę polityki, odrzucenie samoorganizacji społecznej jako do niczego nie prowadzącej - zgadzam się, że miejscami autorzy mają celne uwagi - nie zgadzam się zaś co do wniosku, czy też raczej, to nie o to chodziło - intencją było wskazanie pozornej radykalności kontrkultury i tego, że jej krytyka konsumpcjonizmu napędza konsumpcję - i że jest to krytyka 'arystokratyczna'. W między czasie się im kontrkultura zlała z radykalizmem, mimo, że wskazują wcześniej, że nawet anarchizm w swojej radykalności różnił się od nonkonformizmu kontrkultury i jej rozumienia polityki. A czy masy są umiarkowane? To wątpliwa teza. Wydaje się, że błędna z powodu przypisywania jakieś cechy jakimś masom, poza kontekstem układu sił i istniejących walk.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
ale ta książka jest pisana
ale ta książka jest pisana z socjaldemokratycznej perspektywy - uznaje się, że kapitalizm nie jest zły, a jedynie jego wypaczenia, którym należy przeciwdziałać za pomocą mechanizmów prawnych - to akurat akceptują umiarkowani neoliberałowie zob. J. Micklethwait, A. Wooldridge np. - uznanie, że nie ma wyjścia poza kapitalizm - uznanie formy przedstawicielskiej w ramach liberalnych demokracji za istotę polityki, odrzucenie samoorganizacji społecznej jako do niczego nie prowadzącej - zgadzam się, że miejscami autorzy mają celne uwagi - nie zgadzam się zaś co do wniosku, czy też raczej, to nie o to chodziło - intencją było wskazanie pozornej radykalności kontrkultury i tego, że jej krytyka konsumpcjonizmu napędza konsumpcję - i że jest to krytyka 'arystokratyczna'. W między czasie się im kontrkultura zlała z radykalizmem, mimo, że wskazują wcześniej, że nawet anarchizm w swojej radykalności różnił się od nonkonformizmu kontrkultury i jej rozumienia polityki. A czy masy są umiarkowane? To wątpliwa teza. Wydaje się, że błędna z powodu przypisywania jakieś cechy jakimś masom, poza kontekstem układu sił i istniejących walk.