Dodaj nową odpowiedź
Strajk generalny w Chile
Yak, Czw, 2011-08-25 09:32 Świat | Protesty | Strajk Chilijscy studenci, związkowcy i politycy opozycji zorganizowali dwudniowy, ogólnonarodowy strajk, którego celem jest wymuszenie zmian w składzie rządu. Niektórzy manifestanci rozpoczęli w środę akcję strajkową od płonących barykad i atakowania autobusów.
Ulice Santiago wypełniają się dymem z płonących opon, które posłużyły do budowy barykad i gazem łzawiącym - pisze agencja AP. Uczestnicy protestu planowali marsz ku centrum miasta, ale rząd tego zabronił, powołując się na surowe prawo przeciw tego rodzaju "burzeniu porządku publicznego". Ludzie zaczęli więc obrzucać autobusy kamieniami i podpalać barykady.
Policja poinformowała, że jeden z funkcjonariuszy został postrzelony w rękę, podpalono też jeden samochód. Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych. Nieliczni manifestanci z zamaskowanymi twarzami rzucają kamieniami w autobusy, których kierowcy odmówili udziału w powszechnym strajku. Wojsko wysłało na ulice Santiago czołgi. Protesty wybuchły też w innych, największych miastach Chile. Jednak większość akcji strajkowych przebiega pokojowo, grupy zebrane przed budynkami władz miejskich w stolicy hałasują tłukąc w garnki i patelnie.
Przewidziany na środę i czwartek protest, to pierwszy 48-godzinny strajk od czasu dyktatorskich rządów Augusto Pinocheta (1973 -1990). Społeczne niezadowolenia Chilijczyków, którzy uważają, że mimo szybkiego wzrostu gospodarczego kraju (6,6 proc. w tym roku), ich sytuacja nie ulega poprawie. Zmiany personalne w gabinecie Pinery przeprowadzone w zeszłym miesiącu nie poprawiły fatalnych notowań prezydenta i nie uspokoiły opinii publicznej.
Na początku sierpnia ponad 60 tys. osób przeszło ulicami Santiago, domagając się reformy szkolnictwa. Była to dziewiąta w ciągu trzech miesięcy demonstracja zorganizowana przez studentów. Doszło do sporadycznych starć i zatrzymano kilka osób. (PAP)