Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Oświadczenie ws. nierzetelnego materiału TVP Gdańsk
28 sierpnia w głównym wydaniu Panoramy TVP Gdańsk wyemitowano materiał o Marszu Pustych Garnków, po którym dostaliśmy szereg sygnałów od oburzonych lokatorów, którzy jako uczestnicy naszego protestu poczuli się znieważeni podanymi przez TVP nieprawdziwymi informacjami. Sugerowano między innymi, że:
- "manifestujący zniszczyli mienie prywatne",
- "wdarli się na posesję prywatną, pijani, zaśmiecili i zniszczyli obiekt",
- "według relacji mieszkańców w budynku doszło do rękoczynów, a oni sami czuli się zagrożeni".
Oświadczamy, że wszystkie wymienione stwierdzenia są nieprawdziwe. Rzeczywisty przebieg zdarzenia na ulicy Nowa Lastadia był następujący: manifestanci nie "wtargnęli" do budynku tylko weszli przez otwarte drzwi. W środku nie doszło do żadnych rękoczynów, a mieszkańcy budynku przez cały czas swobodnie do niego wchodzili i wychodzili. Po kilku minutach protestujący wyszli z budynku i dokończyli protest na zewnątrz. Nieprawdą jest jakoby w Marszu Pustych Garnków uczestniczyły osoby nietrzeźwe. Jeśli chodzi o rzekome "zniszczenia" mienia prywatnego to pojawia się pytanie dlaczego na materiale filmowym jedynym widocznym "zniszczeniem" były wiszące na drzwiach wejściowych papierowe banknoty symbolizujące gdański dług publiczny?
Jednak najbardziej szokujące w wyemitowanym materiale jest to, że przedstawiono wyłącznie zdarzenie pod mieszkaniem należącym do Pawła Adamowicza, nie wspominając ani słowem o tym, że Marsz Pustych Garnków był kilkusetosobową demonstracją przeciwko rabunkowym podwyżkom czynszów. Manifestacja przeszła przez centrum Gdańska wzbudzając duże zainteresowanie mieszkańców i turystów, ze strony których padło wiele słów wsparcia dla protestujących - tego nie sfilmowano ponieważ ekipa TVP nawet nie uczestniczyła w marszu, pojawiając się na miejscu dopiero po jego zakończeniu.
Możemy zrozumieć fakt, że o społecznych protestach przeciwko antyspołecznej polityce Pawła Adamowicza nie informują media blisko związane z gdańskim magistratem, jak np. portal trójmiasto.pl. Jednak od telewizji publicznej opłacanej z naszych podatków wymagamy zdecydowanie więcej niż tanie szukanie sensacji.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Oświadczenie ws. nierzetelnego materiału TVP Gdańsk
Oświadczenie ws. nierzetelnego materiału TVP Gdańsk
28 sierpnia w głównym wydaniu Panoramy TVP Gdańsk wyemitowano materiał o Marszu Pustych Garnków, po którym dostaliśmy szereg sygnałów od oburzonych lokatorów, którzy jako uczestnicy naszego protestu poczuli się znieważeni podanymi przez TVP nieprawdziwymi informacjami. Sugerowano między innymi, że:
- "manifestujący zniszczyli mienie prywatne",
- "wdarli się na posesję prywatną, pijani, zaśmiecili i zniszczyli obiekt",
- "według relacji mieszkańców w budynku doszło do rękoczynów, a oni sami czuli się zagrożeni".
Oświadczamy, że wszystkie wymienione stwierdzenia są nieprawdziwe. Rzeczywisty przebieg zdarzenia na ulicy Nowa Lastadia był następujący: manifestanci nie "wtargnęli" do budynku tylko weszli przez otwarte drzwi. W środku nie doszło do żadnych rękoczynów, a mieszkańcy budynku przez cały czas swobodnie do niego wchodzili i wychodzili. Po kilku minutach protestujący wyszli z budynku i dokończyli protest na zewnątrz. Nieprawdą jest jakoby w Marszu Pustych Garnków uczestniczyły osoby nietrzeźwe. Jeśli chodzi o rzekome "zniszczenia" mienia prywatnego to pojawia się pytanie dlaczego na materiale filmowym jedynym widocznym "zniszczeniem" były wiszące na drzwiach wejściowych papierowe banknoty symbolizujące gdański dług publiczny?
Jednak najbardziej szokujące w wyemitowanym materiale jest to, że przedstawiono wyłącznie zdarzenie pod mieszkaniem należącym do Pawła Adamowicza, nie wspominając ani słowem o tym, że Marsz Pustych Garnków był kilkusetosobową demonstracją przeciwko rabunkowym podwyżkom czynszów. Manifestacja przeszła przez centrum Gdańska wzbudzając duże zainteresowanie mieszkańców i turystów, ze strony których padło wiele słów wsparcia dla protestujących - tego nie sfilmowano ponieważ ekipa TVP nawet nie uczestniczyła w marszu, pojawiając się na miejscu dopiero po jego zakończeniu.
Możemy zrozumieć fakt, że o społecznych protestach przeciwko antyspołecznej polityce Pawła Adamowicza nie informują media blisko związane z gdańskim magistratem, jak np. portal trójmiasto.pl. Jednak od telewizji publicznej opłacanej z naszych podatków wymagamy zdecydowanie więcej niż tanie szukanie sensacji.