Dodaj nową odpowiedź

studia - nie robiłem

studia - nie robiłem totalnie nic poza zajęciami (poza imprezowaniem)

to napisz jeszcze w jakich latach studiowałeś, że mogłeś poza zajęciami pozwolić sobie na słodkie nicnierobienie i/lub ładowanie w organizm promili. bo albo robiłeś to za PRLu, albo masz na tyle dzianych starych że finansowali ci życie studenckie od początku do końca. żaden z moich znajomych-studentów i świeżo upieczonych absolwentów takiego komfortu nie ma/nie miał: wszyscy poza zajęciami muszą/musieli pracować żeby się utrzymać.

potem dziennikarzenie czyli biurko i latanie po mieście na przemian (w praniu wychodziło więcej niż 8 h)

ale ja piłem do pracy stricte biurowej, np. sprzedawcy w dziale obsługi klienta indywidualnego, zajmującego się dodatkowo e-commerce. ja tak właśnie pracuję i nie mam możliwości "latania po mieście", które daje możliwość odklejenia się od kompa i biurka oraz rozprostowania nóg. gdyby nie to, że po pracy regularnie trenuję siłowo, rozciągam się itp, to pewnie szybko dorobiłbym się wspomnianych problemów z kolanami i kręgosłupem. niestety na oczy ww. ćwiczenia NIE POMAGAJĄ i mimo młodego wieku borykam się z pogarszającą się wadą wzroku - takie skutki pracy z kompem przez ponad 8 godzin.

tylko co ma powiedzieć moja koleżanka z księgowości, która tyra na dwa etaty i nie ma czasu, żeby po pracy w ten sposób zadbać o zdrowie? przy niej też byś cwaniakował i zajebał tekstem, że "w dupie jej się poprzewracało", a tak w ogóle to powinna zakasać rękawy i np. nosić cegły na budowie?

teraz nieraz boli mnie wszystko od stóp do głów po całym dniu a części co boli to nawet nie czuję już ale wolę to jak udawać, że pracuję jak musiałem robić za granicą bo jakoś to drugie mnie bardziej męczyło

no to zajebiście i krzyż na drogę, bo jakoś nie wierzę, że długo w ten sposób pociągniesz.

również nie ma podstaw żeby wierzyć, iż przy obecnej mechanizacji produkcji i wzroście organicznego składu kapitału większa część populacji mogłaby wyżyć z pracy fizycznej, nawet wykwalifikowanej. rozwój sektora usług, finansowego - w dużej mierze opartych na pracy białych i różowych kołnierzyków, czyli pracownikach biurowych - jaki można zaobserwować w krajach rozwijających się i rozwiniętych w ciągu ostatnich kilku dekad to nie przypadek ani niczyj indywidualny kaprys, tylko wymóg rozwoju technologicznego i takiej a nie innej organizacji produkcji: powodujących, że maleje zapotrzebowanie na pracę typowo fizyczną. względnie jest ona dużo gorzej opłacana niż praca "biurowa" szeroko pojęta.

tobie może udało się znaleźć niszę, w której fizyczna praca jest "w cenie" i jeszcze daje ci satysfakcję, ale pora sobie uświadomić, że przy większej podaży pracy w twoim zawodzie musiałbyś jebać jeszcze dłużej (co przekłada się na większe zmęczenie materiału), za mniejsze pieniądze i pewnie satysfakcja z pracy nie byłaby ta sama co teraz. a w pewnym momencie, przy odpowiednim nasyceniu rynku, pracy dla innych chętnych do twojego zawodu mogłoby po prostu zwyczajnie zabraknąć. cytując pewnego prezydenta: ekonomia głupcze!

poza tym japończycy pracują na prawdę dużo i żyją długo

aha i pewnie twierdzisz, że zawdzięczają to pracoholizmowi, a nie np. lepszej niż w Polsce opiece medycznej i zdrowszej diecie? przy okazji to nie wiem czy wiesz, ale Japonię cechuje także jeden z najwyższych wskaźników samobójstw spośród grupy państw G8. a oto co na ten temat pisze wiki, jak najbardziej w kontekście pracy:

A contributing factor to the suicide statistics among those who were employed was the increasing pressure of retaining jobs by putting in more hours of overtime and taking fewer holidays and sick days. According to government figures, "fatigue from work" and health problems, including work-related depression, were prime motives for suicides, adversely affecting the social wellbeing of salarymen and accounting for 47 per cent of the suicides in 2008.[19][20] Out of 2,207 work-related suicides in 2007, the most common reason (672 suicides) was overwork.[19]

zatkało kakao?

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.