Dodaj nową odpowiedź

To jest bardzo typowe i

To jest bardzo typowe i wcale mnie nie zdziwiła ta sprawa sama w sobie, trochę tylko zniesmaczyła. Ludzie żyjący poza jakimś marginesem (nie musi to być od razu żebrak, menel, bezdomny, ale przede wszystkim ludzie ledwie wiążący koniec z końcem, którzy pracują w podziemiu, w świecie niewidzialnym wręcz dla wielu ludzi, bez żadnych praw i bez jakiejkolwiek przyszłości dla siebie czy dla swoich dzieci. Niektórzy wręcz postrzegają państwo ze wszystkimi swoimi instytucjami jako swojego przyjaciela, bo państwu jako tako udaje się zachować pozory praworządności i pomocy dla tych wykluczonych, obrony ich życia i mienia (głównie dzięki mediom typu telewizja i gazet Superexpress, gdzie np. rozdmuchuje się szkodliwość marihuany i milczy na temat zbrodni policji i niesprawiedliwości sądów)... tylko wszelkie niepowodzenia państwa w tych kierunkach biorą na siebie w zasadzie... Wiele lat propagandy propolicyjnej i propaństwowej neoliberalnej nie wyciśniesz jak pryszcza - nawet w tak radykalny sposób jak wskazanie winnych w przypadku zabicia Maxwella. Ludzie nauczeni są patrzeć na tego typu zbrodnie w sposób jednostkowy - że winien jest ten czy inny policjant. Dlaczego mieliby oskarżać innych, skoro to nie oni wycelowali w niego? Myślenie o policji jako hierarchicznej całości, gdzie wiele zbrodni wynika z samej władzy, którą się jej daje nad nami (a nie z nadużycia władzy jak to się mówi ogólnie), jest zupełnie nowe - dla żony ciemnoskórego mężczyzny, dla lesbijki, dla dozorczyni/sprzątaczki, ofiary przemocy.
Osoba anarchistki mogła być widziana jako zagrożenie tego wszystkiego, czego osoby wykluczane i traktowane jako obywatelki drugiej kategorii nie chcą stracić. Przemawia przez nie swoisty lęk. Tak jak niektórzy angażujący się w organizacje lokatorskie lokatorzy wizualizowali sobie zło jako "Żyda" tak też wielu ludzi wizaulizuje sobie zagrożenie dla spokoju własnego i bezpieczeństwa jako anarchistkę, "idealistycznego wichrzyciela", który może wyprowadzić ich na manowce, gdzie resztki tego co mają, zostaną im zabrane.
Tak to widzę, choć oczywiście mogę się mylić. Szczerze mówiąc, wciąż mam przed oczami moje dawne współpracownice pochodzące ze "złej dzielnicy" pracujące na najgorszych warunkach jakie można sobie wyobrazić. Ich sposób myślenia mógłby odstręczyć, a nawet załamać niejednego anarchistę, idealistę.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.