Dodaj nową odpowiedź

Dla mnie nie jest komiczna i

Dla mnie nie jest komiczna i dla wielu ludzi także. Nie wiem, o co ci chodzi. Oburzasz się na rzekomą "nowomowę", która to jest próbą znalezienia odpowiedniego pojęcia opisującego zjawisko, ale nie masz żadnych argumentów - jedynie swoje prywatne odczucia co do wydźwięku słowa.
Definicja nowomowy trochę nie pasuje do słów używanych przez feministki. Nie spełnia warunków nowomowy. Nie mówi się na pewne zjawisko tak, by przekazać w samym słownictwie swoją ideologię. Można, jeśli chcesz, używać słów pospolitych, nacechowanych emocjonalnie lub nawet wulgarnych, ale po co - czy to one właśnie nie mogłyby zaciemniać ISTOTY danego zjawiska? Możemy np. mówić "prawa do robienia ze swoją macicą, co się chce, do decyzji o rodzeniu i nie rodzeniu..." albo "prawa do szczęścia i wolności" :-) Jednak wg mnie brzmi to o wiele bardziej komicznie. Tacy jak Ty często oburzają się na słownictwo nacechowane emocjonalnie w innych sytuacjach - na przykład słownictwo używane do nazwania zjawisk przez dawne anarcho-punk-feministki (obecnie ziny wyglądają trochę bardziej "naukowo").

Kiedy mówiłyśmy, że praca w domu jest właściwie pracą dla kapitału, że chociaż jest nieopłacana, to przyczynia się do jego akumulacji, odkryłyśmy coś niezwykle ważnego o naturze kapitalizmu jako systemie produkcji. Odkryłyśmy, że kapitalizm jest zbudowany dzięki ogromnej ilości nieodpłatnej pracy, a nie tylko czy głównie dzięki pracy kontraktowej; że stosunki płacowe ukrywają nieodpłatną pracę, często o niewolniczej naturze, na której oparta jest akumulacja kapitału.

Kiedy również mówiłyśmy, że praca domowa jest pracą reprodukującą nie tylko „życie” ale i „siłę roboczą”, zaczęłyśmy oddzielać dwie różne sfery naszego życia i pracy, które wydawały się nierozerwalnie połączone. Stałyśmy się zdolne do rozpoczęcia walki przeciwko nieodpłatnej pracy domowej, teraz rozumianej jako reprodukcja siły roboczej, reprodukcja najważniejszego towaru dla kapitału: „zdolności do pracy” robotnika, zdolności do bycia wyzyskiwanym. Innymi słowy, rozpoznając, że to co nazywamy „reprodukcyjną siłą roboczą” jest sferą akumulacji, a tym samym sferą wyzysku, byłyśmy również w stanie postrzegać reprodukcję jako sferę walki i, co bardzo ważne, rozpocząć antykapitalistyczną walkę przeciwko pracy reprodukcyjnej, tak by nie zniszczyć nas samych i naszych społeczności.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.