Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
W latach kiedy za strajk groziła kara śmierci (militaryzacja przemysłu wprowadzona przez Trockiego i Lenina), jak za cara robotnikom bez wątpienia żyło się jak w raju. Zresztą Kropotkin dobrze opisuje jak się żyło jeszcze za Lenina. Żyjesz swoimi marzeniami, a nie realiami.
Robotnicy od lat 70., gdy wypłynęły wszystkie informacje na temat zbrodni ZSRR, gułagu i prawdziwych realiów życia za żelazną kurtyną. Coraz bardziej odchodzili np. we Francji czy Włoszech od partii komunistycznych. Teraz częściej głosują na Le Pena niż na "czerwonych". Dla chińskich robotników socjalizm to obóz pracy. Kolega pracował w Chinach przez kilka lat jako przedstawiciel handlowy i opowiadał co się tam dzieje. Robotnicy harują świątek piątek na chwałę imperium.
I to jest katastrofa do której doprowadziły rządy Lenina, Stalina, Mao i innych "wodzów rewolucji". Czas wreszcie zrozumieć, że to nie knowania prawicy, ale błędy części lewicy doprowadziły to katastrofy z której trudno się pozbierać.
A to że wszyscy robotnicy Polski zginęli w warszawie to jakieś majaki. A co się stało z robotnikami Łodzi, też zginęli na Woli? A co się stało z robotnikami, rzekomo przywiązanymi do krzyża i roli, którzy m.in. na Żeraniu i innych fabrykach Warszawy domagali się w 1956 roku samorządności pracowniczej?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W latach kiedy za strajk
W latach kiedy za strajk groziła kara śmierci (militaryzacja przemysłu wprowadzona przez Trockiego i Lenina), jak za cara robotnikom bez wątpienia żyło się jak w raju. Zresztą Kropotkin dobrze opisuje jak się żyło jeszcze za Lenina. Żyjesz swoimi marzeniami, a nie realiami.
Robotnicy od lat 70., gdy wypłynęły wszystkie informacje na temat zbrodni ZSRR, gułagu i prawdziwych realiów życia za żelazną kurtyną. Coraz bardziej odchodzili np. we Francji czy Włoszech od partii komunistycznych. Teraz częściej głosują na Le Pena niż na "czerwonych". Dla chińskich robotników socjalizm to obóz pracy. Kolega pracował w Chinach przez kilka lat jako przedstawiciel handlowy i opowiadał co się tam dzieje. Robotnicy harują świątek piątek na chwałę imperium.
I to jest katastrofa do której doprowadziły rządy Lenina, Stalina, Mao i innych "wodzów rewolucji". Czas wreszcie zrozumieć, że to nie knowania prawicy, ale błędy części lewicy doprowadziły to katastrofy z której trudno się pozbierać.
A to że wszyscy robotnicy Polski zginęli w warszawie to jakieś majaki. A co się stało z robotnikami Łodzi, też zginęli na Woli? A co się stało z robotnikami, rzekomo przywiązanymi do krzyża i roli, którzy m.in. na Żeraniu i innych fabrykach Warszawy domagali się w 1956 roku samorządności pracowniczej?