Dodaj nową odpowiedź

GEST LENINA I GEST KOZAKIEWICZA

Zacznijmy może od Harry Angela i Punktora. W 1981 r. przy Regionie "Mazowsze" NSZZ "Solidarność" działało lewicowe pismo "NTO". Redaktorzy tego biuletynu, marksizujący hegliści, wywodzący się ze środowisk akademickich poszukiwali na gwałt nowego języka. W swych poszukiwaniach zaszli daleko - Józek Orzeł znalazł się nawet w Porozumieniu Centrum, a lider redakcji, Henryk Szlajfer, mógł ubiegać się o stanowisko ambasadora Polski w Waszyngtonie.
To tak na zachętę. Macie zatem szansę pójść w ich ślady.

XaViER swym zagajeniem do listu Piotra Kropotkina nie wysunął się przecież przed szereg.

W roku 1920 w okręgu dmitrowskim, w którym przebywał Piotr Kropotkin, można było jeszcze jakoś przeżyć. Głód objął obszar Rosji radzieckiej w 1922 r. Wówczas odnotowano nawet przypadki ludożerstwa. Przyczyny głodu są znane. Jedną z nich był niewątpliwie tzw. komunizm wojenny, choć naszym zdaniem nie najważniejszą.
Wszystkie środki, w tym również te pochodzące z rekwizycji zboża na wsi, rzucano na front i w duże miasta. Preferencje były jasne - w pierwszej kolejności wyżywić trzeba było armię i robotników. W przeciwnym przypadku nie byłoby już śladu po rewolucji i bolszewikach.
Od polityki tej po zakończeniu wojny domowej nastąpił jednak odwrót. Czy list Kropotkina do Lenina został przy tej decyzji uwzględniony? Niewątpliwie w nowych warunkach w okręgu dmitrowskim łatwiej było wyżyć.
Wszystkie oddolne inicjatywy, o ile nie były wymierzone we władzę radziecką i w bolszewików mogły liczyć na poparcie. Te anarchistyczne raczej takimi nie były.

Za czasów Stalina nawet proradzieckie oddolne inicjatywy tępione były w zarodku. To istotna różnica.
Później tępiono również pomysłodawców odgórnych reform. W zasadzie wszystko było na cenzurowanym.
To nie był klimat na owocne poszukiwania.

NIE TO CO TERAZ.

Teraz możemy nawet WSPÓLNIE poszukać rozwiązań. Ale co poniektórzy z was, zapewne nawet zdecydowana większość, stawiają na wypracowanie rozwiązań wyłącznie w gronie anarchistów. Najwyraźniej konkurencji do rządu dusz na lewicy wam nie trzeba.

Czy będzie was stać przynajmniej na gest Lenina?
To wszak Kropotkin "odrzucił propozycję posad rządowych". Warto jednak pamiętać, że w latach rewolucji i wojny domowej taka OFERTA POLITYCZNA to bynajmniej nie synekura.

Możemy tak jeszcze długo gestykulować.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.