Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2011-09-27 22:46
Wszystko się rozbija o to, jak rozumie się samorządność. Czurakow jak wynika z tej ksiązki ma poglądy gdzies pomiędzy anarchistami (opcja samorządności) a bolszewikami (opcja upaństwowienia). Dla niego wszystkie te wydarzenia to proces budowania nowego państwa, gdzie samorządność robotnicza wychodząca oddolnie od samych robotników to była część "społeczeństwa obywatelskiego", (pisze o tym we wstępie) państwo ją od góry uzupełniało. Bolszewicy według niego poszli za daleko. Szkoda że nie wyciąga żadnych wniosków z tych zdarzeń, a sa one takie, że mechanizmy działania państwa powodują że ono nie lubi czegokolwiek "uzupełniać" , tylko to coś sobie podporządkowuje.
Przecież sownarchozy wprowadzono w grudniu 1917 o czym już pisałem. Samo ich ustanowienie a nie ich konferencja jest tym punktem od ktorego wszystko zaczęło się staczać w dół po równi pochyłej, bo wprowadzono je bez wątpienia odgórnie, tak jak i najwyższą radę której były podporządkowane.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wszystko się rozbija o to,
Wszystko się rozbija o to, jak rozumie się samorządność. Czurakow jak wynika z tej ksiązki ma poglądy gdzies pomiędzy anarchistami (opcja samorządności) a bolszewikami (opcja upaństwowienia). Dla niego wszystkie te wydarzenia to proces budowania nowego państwa, gdzie samorządność robotnicza wychodząca oddolnie od samych robotników to była część "społeczeństwa obywatelskiego", (pisze o tym we wstępie) państwo ją od góry uzupełniało. Bolszewicy według niego poszli za daleko. Szkoda że nie wyciąga żadnych wniosków z tych zdarzeń, a sa one takie, że mechanizmy działania państwa powodują że ono nie lubi czegokolwiek "uzupełniać" , tylko to coś sobie podporządkowuje.
Przecież sownarchozy wprowadzono w grudniu 1917 o czym już pisałem. Samo ich ustanowienie a nie ich konferencja jest tym punktem od ktorego wszystko zaczęło się staczać w dół po równi pochyłej, bo wprowadzono je bez wątpienia odgórnie, tak jak i najwyższą radę której były podporządkowane.