Dodaj nową odpowiedź

Pan wybaczy, ale jeśli w

Pan wybaczy, ale jeśli w XIX wieku robotnicy po zejściu z roboty kilkunastogodzinnej mieli siłę się organizować, uczyć, obmyślać strategie konfrontacji z burżujami czy wojskiem - to czy w ogóle jest sens się przejmować nieudacznictwem dzisiejszych ludzi, którzy są lepiej odżywieni, o niebo lepiej niż dawni rewolucjoniści, a do knucia mają napoje energetyczne, kawę i papieroski, by się pobudzić po tej straszliwie meczącej pracy ponad siły w supermarkecie na przykład, 8 godzinnej ? Bo ja nie wiem. A aby tak znowuż dbać i podtykać im pod nosek rozwiązania ... Hm.

Umowa to jeszcze nie jest minimum. Minimum to jest człowiek i jego kręgosłup. Co z tego, jak będzie miał umowę, kiedy szef mu karze robić rzeczy nie zaznaczone w umowie, bądź zapierniczać parę godzin dłużej? Nie podoba się, mówisz że inaczej w umowie było? To dziękujemy panu. Za porozumieniem, reszta pracowników zezna, że kradł, menelił się, obrażał - szef i tak był szlachetny, że za porozumieniem.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.