Dodaj nową odpowiedź

Olsztyn: Urzędnicy poskarżyli się prokuraturze na pasażerów

Kraj | Protesty | Transport

Grupa mieszkańców zachęca innych olsztynian do bojkotowania usług MPK. Chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko wysokim cenom biletów. To nie spodobało się urzędnikom, którzy poskarżyli się prokuraturze. "Skasuj podwyżkę" to akcja anonimowej grupy mieszkańców niezadowolonych z nowych - wyższych - cen biletów za korzystanie z komunikacji miejskiej, które obowiązują od sierpnia. Na swojej stronie internetowej namawiają olsztynian do bojkotowania usług MPK. - Nie zgadzamy się płacić za nieudolność przewoźnika i władz Olsztyna - wyjaśniają. - Dlatego rozpoczęliśmy strajk konsumencki, który ma na celu doprowadzenie do obniżenia cen biletów i rozpoczęcia rzeczywistej dyskusji nad komunikacją publiczną w Olsztynie.

Organizatorzy przekonują, że podwyżkę można tak samo łatwo cofnąć, jak ją wprowadzić. Trzeba tylko przekonać urzędników, że wyższe ceny wcale nie muszą oznaczać większych zysków. I zachęcają, aby "uderzyć MPK po kieszeni". Wymieniają kilka sposobów, jak to zrobić. Po pierwsze wysiadając z autobusu można "podać bilet dalej", tzn. ofiarować go osobie, która dopiero wsiada, tak aby na jednym bilecie jeździło jak najwięcej osób. Po drugie pomysłodawcy zachęcają do korzystania z masowego transportu prywatnego, np. z busów albo nawet z taksówek, jeśli kilku mieszkańców jedzie w tym samym kierunku. Odważni mogą też spróbować jazdy "na gapę". Jednak najskuteczniejszą metodą - według pomysłodawców - jest całkowita rezygnacja z usług MPK. - Przesiądź się na rower bądź zacznij chodzić pieszo - namawiają.

Zapowiadają też, że wkrótce zaczną zbierać podpisy pod obywatelskim projektem referendum w sprawie cofnięcia podwyżek. Inicjatorzy akcji przygotowali również wlepki z hasłem: "Wysiadasz - bilet podaj dalej. Skasuj podwyżkę", które przyklejali w autobusach i na przystankach.

To nie spodobało się urzędnikom z Zarządu Komunikacji Miejskiej, którzy zadbali, żeby naklejki zostały zerwane. Na tym jednak nie poprzestali. - Złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - opowiada Marta Bartoszewicz, rzeczniczka ZKM. - Ta akcja to działanie na naszą szkodę. Jeśli jej organizatorzy zachęcą dużą liczbę osób, żeby podawały sobie bilet, to poniesiemy straty. Będziemy tracili pieniądze, a to ma wpływ na podwyżki i cenę biletów.

Na pytanie, czy konieczne było zgłoszenie sprawy prokuraturze, rzeczniczka odpowiada: - Ma to zadziałać prewencyjnie, tak aby inni przekonali się, że nie mogą działać całkiem bezkarnie, żeby ktoś nie pomyślał sobie, że jest poza prawem.

źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn, autorka: MArta Bełza

podał: ikitos

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.