Dodaj nową odpowiedź

Nie narzekam na swoje

Nie narzekam na swoje "rozeznanie w problemie". Nawet gdyby było tylko potoczne, to co to ma do rzeczy w tym kontekście?
Jaki jest cel badań prenatalnych, jeśli tylko część defektów płodu można zoperować w łonie matki. Przygotować psychicznie rodziców na wychowywanie dziecka z zespołem Downa, albo Turnera?
Nie ma o czym pisać, w mym pojęciu etyki anarchistycznej nie da się uzasadnić ingerowania prawnego w tę sferę życia i basta (posiłkując się ontologią próbowałbym argumentować, że w kwestiach spornych najpierw liczą się wolności bytu wyższego[?] rzędu, a dopiero następnie potomnej -- tak jak np. wpierw ważne są prawa biosfery, która była tutaj daaawno przed nami, a dopiero potem ludzkie).
Względem aborcji na życzenie -- na świecie jest 7 mld ludzi, wolno nam inwestować w jakość naszego potomstwa, a nie tylko ilość. Nie jest to żadna eugenika. To wolny wybór reprodukującej jednostki. Jest on niezależny od wyznania: dewot/-ka, niedewot/-ka, katolik/-czka czy muzułmanin/-nka (mam o nich własne zdanie).

Nie bierz tego tak do siebie. Masz prawo do swego zdania i doskonale możesz omijać gabinety ginekologiczne gdy Ty lub Tobie bliska osoba zajdzie w ciążę jak i przekonywać do tego bliźnich. :)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.