Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2011-10-13 20:03
Zawsze było tak, że dobre kierunki ścisłe kończyło ok 20 procent studentów którzy je zaczynali. Jeśli stworzy się modę na tego typu studia, to przyjmą one jeszcze więcej ludzi i odsiew będzie względnie większy. Nie jest to więc nic nowego. Co więcej, nie jest to też nic szokującego. Świadczy to tylko o tym, że niektóre wydziały trzymają jaki-taki poziom. Nienormalna jest raczej sytuacja w której wszyscy studia kończą (jak to bywa na niektórych kierunkach humanistycznych). Większość ludzi z "wyższym wykształceniem" w Polsce nie powinna mieć matury.
Naprawdę złą stroną tego tematu jest tworzenie nowych kierunków "bo UE dała pieniądze", w naprędce, bez sensu, z kompletnie chaotycznymi programami. Jestem blisko tej tematyki więc wiem jak one powstają. Priorytetem jest "zdobycie dofinansowania" a nie edukacja. Dobre, systematyczne programy zastępuje się modnymi nazwami przedmiotów i laboratoriami z nowy, drogim choć wcale nie dydaktycznym sprzętem.
Ponadto, studiowanie na kierunkach zamawianych wcale nie zapewnia lepszego wykształcenia z dziedzin ścisłych. Powstaje mechanizm: chaos w programie (bo szybko trzeba załatwić kasę)->gorsza edukacja->gorzej zdawane egzaminy->obniżanie wymagań (bo studenci=kasa).
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Zawsze było tak, że dobre
Zawsze było tak, że dobre kierunki ścisłe kończyło ok 20 procent studentów którzy je zaczynali. Jeśli stworzy się modę na tego typu studia, to przyjmą one jeszcze więcej ludzi i odsiew będzie względnie większy. Nie jest to więc nic nowego. Co więcej, nie jest to też nic szokującego. Świadczy to tylko o tym, że niektóre wydziały trzymają jaki-taki poziom. Nienormalna jest raczej sytuacja w której wszyscy studia kończą (jak to bywa na niektórych kierunkach humanistycznych). Większość ludzi z "wyższym wykształceniem" w Polsce nie powinna mieć matury.
Naprawdę złą stroną tego tematu jest tworzenie nowych kierunków "bo UE dała pieniądze", w naprędce, bez sensu, z kompletnie chaotycznymi programami. Jestem blisko tej tematyki więc wiem jak one powstają. Priorytetem jest "zdobycie dofinansowania" a nie edukacja. Dobre, systematyczne programy zastępuje się modnymi nazwami przedmiotów i laboratoriami z nowy, drogim choć wcale nie dydaktycznym sprzętem.
Ponadto, studiowanie na kierunkach zamawianych wcale nie zapewnia lepszego wykształcenia z dziedzin ścisłych. Powstaje mechanizm: chaos w programie (bo szybko trzeba załatwić kasę)->gorsza edukacja->gorzej zdawane egzaminy->obniżanie wymagań (bo studenci=kasa).