Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Ale Ty mnie w ogóle nie rozumiesz, stąd Twój komentarz o ich wkładzie w nagłaśnianie jakichś tam spraw kobiet.
Napisałam o Środzie, bo jednak trochę trąci hipokryzją to:
Uważam, że lepiej mieć złą umowę, niż być bezrobotną.(...) Sama zatrudniam panią do sprzątania, lubimy się, chciałabym zalegalizować jej pracę, ale nie stać na to ani mnie, ani jej.
Sorry, ale jeśli dowalimy Środzie śmieciówę, to pewnie się nią zadowoli, bo ma przynajmniej pracę. Nie stać ją na legalną gosposię, niech sprząta sama. Nie problem w tym, że wielu ludzi nie ma pracy, bo to akurat jest normalne (niestety!) - problem w tym, że tacy ludzie jak ona unikają faktów o bezrobociu kobiet jak ognia, unikają jak ognia faktu, że pracują na umowy śmieciowe, że zasilają szarą strefę, że nie mają przyszłości. Oczywiście mężczyźni też, ale jeśli już ktoś chce za mnie mówić, niech nie przemilcza faktu, że wiele kobiet ma w dupie in vitro i reklamy z cyckami kiedy stanowią wraz z nadprodukowanymi studentami i absolwentami lwią część prekariatu, szczególnie na przecięciu z ich wiekiem i z byciem studentką (większość to kobiety znowu...).
To jest temat na zupełnie nowy artykuł, więc może na tym skończę, może ktoś mi też pomoże... :-)
Co do "lewicy albo feminizmu" to się nie zgodzę. Jestem tego przykładem. Gdyby u mnie funkcjonowały dwie różne opcje - lewicowa/anarchistyczna i feministyczna - jako dwa osobne byty, musiałyby być czymś schizofrenicznym, np. anarchokomunizm i feminizm neoliberalny. Przypadek psychiatryczny, choć chyba nieświadomie dość powszechny.
I nie zazdroszczę ludziom, którzy mają parcie na szkło. Wolę mieć parcie na megafon :>
When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ale Ty mnie w ogóle nie
Ale Ty mnie w ogóle nie rozumiesz, stąd Twój komentarz o ich wkładzie w nagłaśnianie jakichś tam spraw kobiet.
Napisałam o Środzie, bo jednak trochę trąci hipokryzją to:
Sorry, ale jeśli dowalimy Środzie śmieciówę, to pewnie się nią zadowoli, bo ma przynajmniej pracę. Nie stać ją na legalną gosposię, niech sprząta sama. Nie problem w tym, że wielu ludzi nie ma pracy, bo to akurat jest normalne (niestety!) - problem w tym, że tacy ludzie jak ona unikają faktów o bezrobociu kobiet jak ognia, unikają jak ognia faktu, że pracują na umowy śmieciowe, że zasilają szarą strefę, że nie mają przyszłości. Oczywiście mężczyźni też, ale jeśli już ktoś chce za mnie mówić, niech nie przemilcza faktu, że wiele kobiet ma w dupie in vitro i reklamy z cyckami kiedy stanowią wraz z nadprodukowanymi studentami i absolwentami lwią część prekariatu, szczególnie na przecięciu z ich wiekiem i z byciem studentką (większość to kobiety znowu...).
To jest temat na zupełnie nowy artykuł, więc może na tym skończę, może ktoś mi też pomoże... :-)
Co do "lewicy albo feminizmu" to się nie zgodzę. Jestem tego przykładem. Gdyby u mnie funkcjonowały dwie różne opcje - lewicowa/anarchistyczna i feministyczna - jako dwa osobne byty, musiałyby być czymś schizofrenicznym, np. anarchokomunizm i feminizm neoliberalny. Przypadek psychiatryczny, choć chyba nieświadomie dość powszechny.
I nie zazdroszczę ludziom, którzy mają parcie na szkło. Wolę mieć parcie na megafon :>
When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman