Dodaj nową odpowiedź

W tej sytuacji gniew we mnie

W tej sytuacji gniew we mnie narasta i rozsadza mnie tak, że czasem niemal wychodzę na ulicę, by wybić wszystkie szyby banków, restauracji i ekskluzywnych sklepów z delikatesami. Ale mój czyn byłby jedynie aktem desperacji, który niewiele by zmienił w mojej sytuacji – chyba, że na gorsze.

Chciałabym namówić te wszystkie niewidoczne „panie” do wyjścia na ulicę, by krzyknąć zgodnym chórem „chcemy zmian!” (...)

Niektórym się przyda warsztat pt. "czytanie ze zrozumieniem". Jeśli wnioskujesz z tego, że zazdroszczę, że ktoś plądrował sklepy gdzieś tam, to masz faktycznie jakieś problemy, może ADHD, może nikt cię nie nauczył czytać - w takim razie współczuję, bo przez tą ułomność cierpisz nie tylko ty, ale i ludzie, którzy mają z tobą do czynienia :> Z drugiej strony możesz być zwykłym pospolitym trollem, który postanowił ciągnąć temat "dzieciaków rozładowujących agresję na szybie makdonalda" bez względu na to, czego dotyczy faktycznie tekst, bo z jakiegoś powodu cię ten fakt boli. To jest dopiero wyraz frustracji - ktoś sfrustrowany tym, że odkrył Prawdę, a inni przymykają na nią oko i jej jawnie zaprzeczają, mimo tego, że jej nie zaprzeczają i w ogóle o tym nie myślą w jakichś wydumanych kategoriach typu "och, cóż za ludzie czynu, czemu u nas nie wybijają szyb?". To jest jakiś rodzaj paranoi, która jest cechą wspólną wielu neoliberałów, wielu lewicowców, wielu korwinistów, wielu zwolenników teorii spiskowych, już nie wspomnę o najbardziej prawicowych osobnikach. Im więcej paranoi, tym więcej wirtualnej krwi rozleje się na polach walki :-)
Jeśli też wnioskujesz, że jestem tylko rozczarowana, zgnębiona, zniechęcona i wściekła, to również popisujesz się niebywałymi zdolnościami - wynika z tego, że nie piszesz komentarze pod czymś czego nie przeczytałeś/łaś. Podpowiem, że ostatni akapit ma bardzo pozytywny wydźwięk i absolutnie nie jest wyrazem rozczarowania czy zniechęcenia. Przechodzimy od emocji neutralnych (opisanie sytuacji) poprzez emocje zniesmaczenia (propozycje płatnego seksu) aż do ukazania całej gamy emocji, gdy myślę o udupieniu wielu ludzi, w tym przypadku kobiet (nie muszą to być kobiety, ale tekst jest akurat napisany z perspektywy empatycznej i szczerej kobiety patrzącej na sytuację kobiet na rynku pracy). Na końcu z tego wczucia się w sytuację kobiet, z którymi rozmawiałam i nadal rozmawiam w pracy i poza nią, wychodzi konkluzja - przekonanie o sile i potencjale tych ludzi... Ona nie musi być siłą niszczycielską. Wręcz przeciwnie. Ja na rzeczy patrzę z optymizmem. Dzięki temu nie poddaję się i mam wciąż siłę do działania. Nie wierzę w karierę od pucybuta do milionera, bo myślę racjonalnie. Wierzę tylko, że ludzi przyciąga idea demokracji bezpośredniej, ale się jej boją, bo wmówiono im, że istnieje coś takiego jak "motłoch". Ten motłoch stworzyli rządzący ogłupiając ludzi w szkołach, poprzez media i totalną rozwałkę woli walki o własną godność.
Cały zachód zmierza ku polskiemu modelowi, do którego zdążyliśmy się już przyzwyczaić...

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.