Dodaj nową odpowiedź

Rządy wcale nie muszą

pożyczać pieniędzy z banków. Tych centralnych też.

Otóż co roku, w związku ze wzrostem ilości towarów/usług dostępnych na rynku, musi zostać zwiększona ilość pieniędzy znajdujących się w obiegu. To po to, by nie wystąpiła deflacja.
Jeśli do obiegu wprowadzona zostanie nadmierna ilość pieniędzy, wówczas jest inflacja powodująca wzrost cen, gdyż dostosowują się one do ilości pieniędzy znajdujących się w obiegu.
Dotychczas ilość pieniędzy w obiegu zwiększana jest przez banki komercyjne na podstawie nadanego im z pogwałceniem Konstytucji RP prawa do emisji kredytu na zasadzie rezerwy częściowej /cząstkowej; obie nazwy są używane/. I nie jest to prawo nadane przez Ustawę, ale przez rozporządzenie Prezesa NBP na podstawie uchwały Rady Polityki Pieniężnej /RPP/.
Dlatego należy cofnąć to uprawnienie, rezerwę częściową zlikwidować ustalając jej wysokość na 50% własnych zasobów gotówkowych banków + 50% depozytów osób fizycznych i prawnych.
Natomiast potrzebną ilość pieniędzy bank centralny /w naszym przypadku NBP/ powinien corocznie przekazywać do budżetu.

Pozostaje do ustalenia ile tych pieniędzy NBP ma przekazywać do budżetu.
Otóż z doświadczenia wiemy, że zwiększenie w ciągu roku pieniędzy w obiegu o 15-18% PKB powoduje wzrost cen towarów/usług o około 3%.
Z różnych powodów taka niewielka zwyżka cen jest dla gospodarki korzystna i dlatego uważam, że 15% rocznego PKB Polski, to byłaby właściwa ilość pieniędzy emitowana corocznie przez NBP.
Ponieważ w przyszłym roku, według wstępnego projektu budżetu, PKB Polski ma wynieść od 1 biliona 530 mld zł do 1 biliona 550 mld zł, to NBP powinien przekazać do budżetu od 227,5-232,5 mld zł.
Planowana "dziura budżetowa" wynosić ma około 35 mld zł, a potrzeby pożyczkowe, czyli konieczność zaciągnięcia nowych długów w celu spłacenia rat za stare długi /tzw. rolowanie długów/, ok 170 mld zł.

Jak widać nie trzeba by nic pożyczać, a starczyłoby z nawiązką na spłatę bieżącego zadłużenia i jeszcze pozostałoby trochę pieniędzy na zwiększenie wydatków budżetowych np. na budowę tanich mieszkań.
I co najważniejsze: dług publiczny najpierw przestał by rosnąć, a w następnych latach gwałtownie by malał, aż do zupełnej jego spłaty.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.