Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Sam mój drogi nie jesteś w stanie stworzyć nawet ołówka to po pierwsze. Praca to zawsze czynność społeczna.
Pisząc, że wziąłeś kredyt na 15 lat nic tu nie zmienia, bo chcesz go spłacić rękami swoich pracowników (oni wyobraź sobie też ponoszą jakieś ryzyko, inwestują ileś tam czasu, część swojego życia w twój biznes, a nawet nie mają najczęściej nic do powiedzenia w kwestii zarządzania danej firmy). Po drugie, sam mając jakieś doświadczenie w tzw. "biznesie" (choć nigdy nie najmowałem ludzi do pracy, bo bycie poganiaczem niewolników jest poniżej mojej godności), wiem że żeby wziąć kredyt, trzeba już jakieś zaplecze finansowe mieć (banki nie lubią pożyczać na piękne oczy), albo korzystać np. z funduszy państwowych jako gwarancji kredytu, czyli paradoksalnie ci pracownicy którzy płacą podatki, poręczają za kredyt kapitalisty. Dodatkowo ci pracownicy w formie podatków płacą - za wyszkolenie ci siły roboczej w państwowych szkołach, a nawet ciebie samego, płacą za ochronę twojego zakładu w postaci policji, wojska, sądów itp. Płacą za budowę dróg, żeby surowce mogły wjechać a potem towary wyjechać z danego zakładu (a jeśli nie surowce to klienci).).
Sam byś nie był w stanie wiele zdziałać, bo byś musiał to wszystko opłacić osobiście i by ci nie starczył ten kredyt który wziąłeś. Ba! Sam kredyt przecież pochodzi z banku, który pożycza ci kapitał wypracowany wcześniej przez innych pracowników. Czyli pracownicy pożyczają ci pieniądze żebyś mógł ich potem zatrudnić i koło się zamyka :-) Pytanie jest - dlaczego akurat ty powinieneś sam zarządzać tym zakładem? Na jakiej podstawie? Na podstawie poręczanego przez państwo tytułu własności? Bo ponosisz jakieś "ryzyko"? Każdy jakieś ponosi i pracownicy (bo im np. nie zapłacisz, albo zwolnisz a tymczasem ucieknie im inna, może lepsza, oferta pracy, itd.), to nie jest argument przeważający.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Sam mój drogi nie jesteś w
Sam mój drogi nie jesteś w stanie stworzyć nawet ołówka to po pierwsze. Praca to zawsze czynność społeczna.
Pisząc, że wziąłeś kredyt na 15 lat nic tu nie zmienia, bo chcesz go spłacić rękami swoich pracowników (oni wyobraź sobie też ponoszą jakieś ryzyko, inwestują ileś tam czasu, część swojego życia w twój biznes, a nawet nie mają najczęściej nic do powiedzenia w kwestii zarządzania danej firmy). Po drugie, sam mając jakieś doświadczenie w tzw. "biznesie" (choć nigdy nie najmowałem ludzi do pracy, bo bycie poganiaczem niewolników jest poniżej mojej godności), wiem że żeby wziąć kredyt, trzeba już jakieś zaplecze finansowe mieć (banki nie lubią pożyczać na piękne oczy), albo korzystać np. z funduszy państwowych jako gwarancji kredytu, czyli paradoksalnie ci pracownicy którzy płacą podatki, poręczają za kredyt kapitalisty. Dodatkowo ci pracownicy w formie podatków płacą - za wyszkolenie ci siły roboczej w państwowych szkołach, a nawet ciebie samego, płacą za ochronę twojego zakładu w postaci policji, wojska, sądów itp. Płacą za budowę dróg, żeby surowce mogły wjechać a potem towary wyjechać z danego zakładu (a jeśli nie surowce to klienci).).
Sam byś nie był w stanie wiele zdziałać, bo byś musiał to wszystko opłacić osobiście i by ci nie starczył ten kredyt który wziąłeś. Ba! Sam kredyt przecież pochodzi z banku, który pożycza ci kapitał wypracowany wcześniej przez innych pracowników. Czyli pracownicy pożyczają ci pieniądze żebyś mógł ich potem zatrudnić i koło się zamyka :-) Pytanie jest - dlaczego akurat ty powinieneś sam zarządzać tym zakładem? Na jakiej podstawie? Na podstawie poręczanego przez państwo tytułu własności? Bo ponosisz jakieś "ryzyko"? Każdy jakieś ponosi i pracownicy (bo im np. nie zapłacisz, albo zwolnisz a tymczasem ucieknie im inna, może lepsza, oferta pracy, itd.), to nie jest argument przeważający.