Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
tak jak nic nie stoi na przeszkodzie by pracownik został kapitalistą.
By nie pozostawać na małych złośliwościach: to tak zwany rynek jest opanowany przez korporacje, a nisze na rynku zajmują małe przedsiębiorstwa, już istniejące. Rynek nie jest nieskończony, może się nasicić, a nowe potrzeby nie rodza się dnia na dzień. Można zaryzykować że obecnie potrzeby rodzą się po fakcie. By fakt stworzyć trzeba być "kimś" na rynku a nie małym wyrobnikiem. Zasady tworzeni i obrotu "potrzeb" i towarów jednak wytyczają korporacje.
Nie wiem wzgledem czego łatwiej jest teraz zakładać spółdzielnie. Cytat z wywiadu z prof. Kozłowskim: "O polskim paleoliberalizmie świadczy też to, że za jedyną właściwą uznaje się apriorycznie własność prywatną. W ekonomii zachodniej akceptuje się różne formy własności, w Stanach Zjednoczonych troską otoczona jest własność wspólnotowa, commons. W Polsce zniszczono nawet spółdzielczość, bo uznano ja za relikt PRL-u. Ostatnio atakowana jest też spółdzielczość mieszkaniowa".
Bezrobotni z Łodzi mogą o tym chyba wiele powiedzieć jak to jest proste, gdy od bezdomnych domagano się gwarancji materialnych. Poza tym potrzeba kapitału i pomysłu, znalezienia niszy, ktora nie jest dostępna dla wszystkich, tak jak nie wszyscy mogą siedzieć w autobusie.
Twoje "psychologiczne" podejście do robotników nie uwzględnia, że praca najemna jest "naturalną" formą społeczną, że ona pierwsza pojawia się zarowno w umyśle jak i jako realna możliwość.
A moralne nazekanie że liczy się kasa. Cóż, żyjemy w kapitalistycznym świecie, wiec co się dziwć.
Co do drugiej uwagi. To dla mnie jest to tylko argument za obraniem stanowiska antykapitalistycznego.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
tak jak nic nie stoi na
tak jak nic nie stoi na przeszkodzie by pracownik został kapitalistą.
By nie pozostawać na małych złośliwościach: to tak zwany rynek jest opanowany przez korporacje, a nisze na rynku zajmują małe przedsiębiorstwa, już istniejące. Rynek nie jest nieskończony, może się nasicić, a nowe potrzeby nie rodza się dnia na dzień. Można zaryzykować że obecnie potrzeby rodzą się po fakcie. By fakt stworzyć trzeba być "kimś" na rynku a nie małym wyrobnikiem. Zasady tworzeni i obrotu "potrzeb" i towarów jednak wytyczają korporacje.
Nie wiem wzgledem czego łatwiej jest teraz zakładać spółdzielnie. Cytat z wywiadu z prof. Kozłowskim: "O polskim paleoliberalizmie świadczy też to, że za jedyną właściwą uznaje się apriorycznie własność prywatną. W ekonomii zachodniej akceptuje się różne formy własności, w Stanach Zjednoczonych troską otoczona jest własność wspólnotowa, commons. W Polsce zniszczono nawet spółdzielczość, bo uznano ja za relikt PRL-u. Ostatnio atakowana jest też spółdzielczość mieszkaniowa".
Bezrobotni z Łodzi mogą o tym chyba wiele powiedzieć jak to jest proste, gdy od bezdomnych domagano się gwarancji materialnych. Poza tym potrzeba kapitału i pomysłu, znalezienia niszy, ktora nie jest dostępna dla wszystkich, tak jak nie wszyscy mogą siedzieć w autobusie.
Twoje "psychologiczne" podejście do robotników nie uwzględnia, że praca najemna jest "naturalną" formą społeczną, że ona pierwsza pojawia się zarowno w umyśle jak i jako realna możliwość.
A moralne nazekanie że liczy się kasa. Cóż, żyjemy w kapitalistycznym świecie, wiec co się dziwć.
Co do drugiej uwagi. To dla mnie jest to tylko argument za obraniem stanowiska antykapitalistycznego.