Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
No tak,zwierzęta żyjące w lesie i ginące od kul mają lepiej niż te z przemysłowych hodowli ginące w rzeźni,a cokolwiek by o tym nie sądzić,nie wszyscy są wegetarianami.Dodam jeszcze,że zabijanie własnoręczne tego,co się je jest uczciwsze (wobec samego siebie)niż kupowanie mięsa w sklepie.Tyle,że:
1.Gdyby wszyscy,przy obecnej naszej liczebności, przestawili się na dziczyznę,to bardzo szybko by się ona skończyła na skutek wybicia dzikich zwierząt.
2.Współczesne myślistwo w naszej części świata ze zdobywaniem pożywienia niewiele ma wspólnego.Jacyś biedni wieśniacy może i kłusują z głodu,ale myśliwy to zwykle bogaty mieszczuch jadący od czasu do czasu do lasu wypasioną furą terenową aby zabijać dla frajdy a potem chwalić się porożem powieszonych na ścianie.Jest to zresztą zabijanie bardzo zrytualizowane,towarzyskie i mocno zakrapiane.
3.Myśliwi są grupą bezzasadnie uprzywilejowaną.Jeszcze do niedawna(a może nadal?)za jazdę na rowerze po piwie groziła utrata prawa jazdy i wyrok w zawieszeniu,tymczasem myśliwy może nawalony w trzy dupy strzelać z karabinu w miejscu bądź co bądź publicznym,jakim jest las, i nic mu za to nie grozi dopóki nie ma pecha pomylić np.odyńca z ciężarną lochą,młodym żubrem albo...grzybiarzem czy miłośnikiem przyrody robiącym zdjęcia.Nie brak w prasie codziennej doniesień o takich wypadkach...
Polecam książkę Zenona Kruczyńskiego "Farba znaczy krew". Jest to swoista spowiedź ex-myśliwego i jednocześnie krytyczna analiza myślistwa od strony ekologicznej,psychologicznej i społecznej.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
No tak,zwierzęta żyjące w
No tak,zwierzęta żyjące w lesie i ginące od kul mają lepiej niż te z przemysłowych hodowli ginące w rzeźni,a cokolwiek by o tym nie sądzić,nie wszyscy są wegetarianami.Dodam jeszcze,że zabijanie własnoręczne tego,co się je jest uczciwsze (wobec samego siebie)niż kupowanie mięsa w sklepie.Tyle,że:
1.Gdyby wszyscy,przy obecnej naszej liczebności, przestawili się na dziczyznę,to bardzo szybko by się ona skończyła na skutek wybicia dzikich zwierząt.
2.Współczesne myślistwo w naszej części świata ze zdobywaniem pożywienia niewiele ma wspólnego.Jacyś biedni wieśniacy może i kłusują z głodu,ale myśliwy to zwykle bogaty mieszczuch jadący od czasu do czasu do lasu wypasioną furą terenową aby zabijać dla frajdy a potem chwalić się porożem powieszonych na ścianie.Jest to zresztą zabijanie bardzo zrytualizowane,towarzyskie i mocno zakrapiane.
3.Myśliwi są grupą bezzasadnie uprzywilejowaną.Jeszcze do niedawna(a może nadal?)za jazdę na rowerze po piwie groziła utrata prawa jazdy i wyrok w zawieszeniu,tymczasem myśliwy może nawalony w trzy dupy strzelać z karabinu w miejscu bądź co bądź publicznym,jakim jest las, i nic mu za to nie grozi dopóki nie ma pecha pomylić np.odyńca z ciężarną lochą,młodym żubrem albo...grzybiarzem czy miłośnikiem przyrody robiącym zdjęcia.Nie brak w prasie codziennej doniesień o takich wypadkach...
Polecam książkę Zenona Kruczyńskiego "Farba znaczy krew". Jest to swoista spowiedź ex-myśliwego i jednocześnie krytyczna analiza myślistwa od strony ekologicznej,psychologicznej i społecznej.