Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Roman Mdłowski (niezweryfikowane), Pią, 2011-11-11 23:57
Relacja z Wrocławia trochę życzeniowa. Kręciłem się w okolicy podczas zajść i to, co się rzucało w oczy to ogromna przewaga liczebna faszoli i ich chęć starcia się z blokadą (wbrew wymowie relacji). W konfrontacji bezpośredniej blokada - ze względu na liczebność i fakt, że składała się głównie z dziewczyn i nastolatków (z całym szacunkiem) - nie miałaby najmniejszych szans. Po stronie faszystów było dość sporo napranych i agresywnych bysiorów i bez doświadczenia w walce trudno byłoby im dać radę.
Nie wyglądało to tak, jakby policja zamykała w kordonie antyfaszystów uniemożliwiając im blokadę, ale raczej tak, jakby zapobiegała linczowi.
Myślę, że komentarze Xaviera dotyczące zadym w Warszawie odnoszą się tym bardziej do Wrocławia. Trudno było nie poczuć sympatii do blokujących skoro było ich tak mało, a za przeciwników mieli osobników o inteligencji przylaszczki i aparycji knura. Taki marsz niepodległości wzbudzi więc odruchy wymiotne u większości wrocławian. Większość przechodniów, jeśli już komentowała, to ujawniając zdecydowane sympatie po stronie blokady.
Nie zmienia to faktu, że nie warto w relacjach zaklinać rzeczywistości i sugerować, że antyfaszyści i ich blokada stanowili jakąkolwiek przeszkodę dla skinów. Rozumiem, że trudno zapanować nad emocjami, ale trzeba dbać o obiektywizm. Prawda nas wyzwoli, itp.
Dla pocieszenia dodam, że w czasie, kiedy gliniarze zaczęli machać pałkami, stałem akurat w tłumie kiboli i ze zdziwieniem stwierdziłem, że spierdalają z szybkością godną lepszej sprawy. Większość to nie takie kozaki, jakimi chcieliby być widziani...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Relacja z Wrocławia trochę
Relacja z Wrocławia trochę życzeniowa. Kręciłem się w okolicy podczas zajść i to, co się rzucało w oczy to ogromna przewaga liczebna faszoli i ich chęć starcia się z blokadą (wbrew wymowie relacji). W konfrontacji bezpośredniej blokada - ze względu na liczebność i fakt, że składała się głównie z dziewczyn i nastolatków (z całym szacunkiem) - nie miałaby najmniejszych szans. Po stronie faszystów było dość sporo napranych i agresywnych bysiorów i bez doświadczenia w walce trudno byłoby im dać radę.
Nie wyglądało to tak, jakby policja zamykała w kordonie antyfaszystów uniemożliwiając im blokadę, ale raczej tak, jakby zapobiegała linczowi.
Myślę, że komentarze Xaviera dotyczące zadym w Warszawie odnoszą się tym bardziej do Wrocławia. Trudno było nie poczuć sympatii do blokujących skoro było ich tak mało, a za przeciwników mieli osobników o inteligencji przylaszczki i aparycji knura. Taki marsz niepodległości wzbudzi więc odruchy wymiotne u większości wrocławian. Większość przechodniów, jeśli już komentowała, to ujawniając zdecydowane sympatie po stronie blokady.
Nie zmienia to faktu, że nie warto w relacjach zaklinać rzeczywistości i sugerować, że antyfaszyści i ich blokada stanowili jakąkolwiek przeszkodę dla skinów. Rozumiem, że trudno zapanować nad emocjami, ale trzeba dbać o obiektywizm. Prawda nas wyzwoli, itp.
Dla pocieszenia dodam, że w czasie, kiedy gliniarze zaczęli machać pałkami, stałem akurat w tłumie kiboli i ze zdziwieniem stwierdziłem, że spierdalają z szybkością godną lepszej sprawy. Większość to nie takie kozaki, jakimi chcieliby być widziani...