Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2011-11-14 19:50
Wiesław Godzic skrytykował z punktu widzenia profesjonalisty i naukowca w temacie mediów polskie dziennnikarstwo. Z jego wypowiedzi wynika, że jest najzwyczajniej w świecie słabe. Dominuje interpretacja, a nie rzetelne dziennikarstwo.
Brak wiedzy na temat tzw ulicy jest powalające. Niby piszą arcyzglębiające temat teksty, opatrzone fotografiami i danymi. Szczególnie ostatnio. Niby informują, podają nazwy, pojawiają się blek bloki i antify. To jest nowość niby dla czytelników, normalsów. Ale przecież ja też powinienem się czegoś dowiadywać z tych łamów, a częściej albo się śmieję, albo wściekam na ich nieudolność. To już pisarczykowie z PRLu i pierwszej połowy lat 90 tych lepiej pisali, wchodząc w tzw subkultury i ich antagonizmy.
Po prawej skiny i kibole. A wszystko to robota PIS, jakby młodzież i ludzie żyjący tu i teraz spijali każde słowo z ust polityków, i na ich wpływ byli tak podatni. Żadnej głębszej analizy. Nic z historii ruchu skins, właściwie żadnej refleksji, że tak tych debili się nie powinno nazywać. Antifa to organizacja przybyła do nas z zachodu, niczym prąd ideowy czy polityczny. Zwarta, w czarnym umundurowaniu. Nic o tym, że tak naprawdę to grupy samoobrony, które powstają by się bronić. Nic o rodowodzie punkowym, o uczestnictwie różnych ludzi, od hip hopowców i metali po studentów o innym kolorze skóry. I lewactwo, wszystko to lewactwo. A tamci - narodowcy i radykalna prawica, nie prawaki. Nic o anarchosyndykalistach, anarchistach, hardcore punkach i crustach, skinheadach lewicowych, sharpach, w końcu ludziach o poglądach nawet prawicowych, chcących atakować faszystów. Robi się temu wszystkiemu jakąś mordę, fasadę, z jednej strony nie rozumiejąc kompletnie, o co biega - cóż to za dziennikarstwo, skoro od lat mnożą się kolejne chociażby sklepy dla faszoli i kiboli, są fora, nie tylko ten bladź end odor. Tylko takie nikłe wnioski? Zdziwinie że anarchizm w Polsce istnieje, bo dotąd nikt nie traktował niemal tego zjawiska jako ruchu politycznego i ideowego? Robi się mordę, ale także wykorzystuje do walki politycznej, w które nasze polskie dziennikarstwo jest głęboko zaangażowane. Jebać pisarczyków. Są dwa wyjścia - albo podejmuje się tę grę, i w takim razie należy nacisk stały wywierać, budować kontakty i wpływy, a także zastraszać, pisać sprostowania, oświadczenia, wpychać się tam by zabierać głos - albo odciąć się, i robić swoje, jednocześnie cały czas reorganizując i wzmacniając, by potem nie było takich rzeczy, że bandyci hulają ubrani na czarno (zwycięzców się nie krytykuje, oni krytykują).
Ja jestem nie tyle oburzony, co zniesmaczony i zrezygnowany polskimi pismakami. Nie tylko mnie wkurwia ich gra i niedołęctwo, ale też bezsilność i zagubienie, np Blumsztajna i innych piszących jakieś bzdury nie mających pojęcia, co się tam dzieje na ulicy. Swoją drogą, niektórzy publicyści i dziennikarze opiniotwórczy, niech będzie owa Szczuka, to nawet jak tam są, to i tak niewiele kumają, apelując o niestosowanie przemocy w obliczu ataku naziolstwa. Czy oni są normalni?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wiesław Godzic skrytykował
Wiesław Godzic skrytykował z punktu widzenia profesjonalisty i naukowca w temacie mediów polskie dziennnikarstwo. Z jego wypowiedzi wynika, że jest najzwyczajniej w świecie słabe. Dominuje interpretacja, a nie rzetelne dziennikarstwo.
Brak wiedzy na temat tzw ulicy jest powalające. Niby piszą arcyzglębiające temat teksty, opatrzone fotografiami i danymi. Szczególnie ostatnio. Niby informują, podają nazwy, pojawiają się blek bloki i antify. To jest nowość niby dla czytelników, normalsów. Ale przecież ja też powinienem się czegoś dowiadywać z tych łamów, a częściej albo się śmieję, albo wściekam na ich nieudolność. To już pisarczykowie z PRLu i pierwszej połowy lat 90 tych lepiej pisali, wchodząc w tzw subkultury i ich antagonizmy.
Po prawej skiny i kibole. A wszystko to robota PIS, jakby młodzież i ludzie żyjący tu i teraz spijali każde słowo z ust polityków, i na ich wpływ byli tak podatni. Żadnej głębszej analizy. Nic z historii ruchu skins, właściwie żadnej refleksji, że tak tych debili się nie powinno nazywać. Antifa to organizacja przybyła do nas z zachodu, niczym prąd ideowy czy polityczny. Zwarta, w czarnym umundurowaniu. Nic o tym, że tak naprawdę to grupy samoobrony, które powstają by się bronić. Nic o rodowodzie punkowym, o uczestnictwie różnych ludzi, od hip hopowców i metali po studentów o innym kolorze skóry. I lewactwo, wszystko to lewactwo. A tamci - narodowcy i radykalna prawica, nie prawaki. Nic o anarchosyndykalistach, anarchistach, hardcore punkach i crustach, skinheadach lewicowych, sharpach, w końcu ludziach o poglądach nawet prawicowych, chcących atakować faszystów. Robi się temu wszystkiemu jakąś mordę, fasadę, z jednej strony nie rozumiejąc kompletnie, o co biega - cóż to za dziennikarstwo, skoro od lat mnożą się kolejne chociażby sklepy dla faszoli i kiboli, są fora, nie tylko ten bladź end odor. Tylko takie nikłe wnioski? Zdziwinie że anarchizm w Polsce istnieje, bo dotąd nikt nie traktował niemal tego zjawiska jako ruchu politycznego i ideowego? Robi się mordę, ale także wykorzystuje do walki politycznej, w które nasze polskie dziennikarstwo jest głęboko zaangażowane. Jebać pisarczyków. Są dwa wyjścia - albo podejmuje się tę grę, i w takim razie należy nacisk stały wywierać, budować kontakty i wpływy, a także zastraszać, pisać sprostowania, oświadczenia, wpychać się tam by zabierać głos - albo odciąć się, i robić swoje, jednocześnie cały czas reorganizując i wzmacniając, by potem nie było takich rzeczy, że bandyci hulają ubrani na czarno (zwycięzców się nie krytykuje, oni krytykują).
Ja jestem nie tyle oburzony, co zniesmaczony i zrezygnowany polskimi pismakami. Nie tylko mnie wkurwia ich gra i niedołęctwo, ale też bezsilność i zagubienie, np Blumsztajna i innych piszących jakieś bzdury nie mających pojęcia, co się tam dzieje na ulicy. Swoją drogą, niektórzy publicyści i dziennikarze opiniotwórczy, niech będzie owa Szczuka, to nawet jak tam są, to i tak niewiele kumają, apelując o niestosowanie przemocy w obliczu ataku naziolstwa. Czy oni są normalni?
Generalnie uważam że słabo. Przegrana.