Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Nie przesadzaj z tym zrównywaniem każdego kto macha biało czerwoną flagą z faszyzmem. Na blokady antyfaszystowskie też przychodzą czasem ludzie z biało czerwonymi flagami i nikt ich nie nazywa faszystami. Mamy obiekcje co do posługiwania się symboliką militarną z oczywistych powodów. Ale to jednak nie to samo co faszyzm. Nie znam nikogo kto by takie równanie robił. Militaryzm, zamiłowanie do munduru i marszowy krok był wykorzystywany przez ruchy faszystowskie, ale to zupełnie co innego. Oczywiście "faszysta" funkcjonuje jako ogólny epitet czasami, rzucany przy różnych okazjach przez różne osoby (Stalin nazywał np. socjaldemokratów socjal-faszystami i w ogóle dla niego wszyscy inni na lewicy to byli faszyści), ale nikt wśród anarchistów chyba nie traktuje tego poważnie. Tak samo jak krzyczymy do policji "gestapo", czy to oznacza, że uważamy dosłownie policjantów za gestapowców (choć czasem podobieństwa są duże)?
Może faktycznie doszło do spięcia na tle tego, że ktoś nie lubi mundurów w ogóle (Niemcy są chyba faktycznie na tym punkcie wyczuleni, co wynika z ich doświadczeń, kiedy u nich wszystkich wcisnąć chcieli w mundury i narzucić "pruski dryl"), ale z drugiej strony widać, że rekonstruktorzy podchodzą do nich, a nie antifa do rekonstruktorów, więc jak to było naprawdę pewnie nigdy się nie dowiemy już. Wydaje mi się że starszy pan rozdmuchał sprawę w mediach i zrobił z siebie męczennika.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie przesadzaj z tym
Nie przesadzaj z tym zrównywaniem każdego kto macha biało czerwoną flagą z faszyzmem. Na blokady antyfaszystowskie też przychodzą czasem ludzie z biało czerwonymi flagami i nikt ich nie nazywa faszystami. Mamy obiekcje co do posługiwania się symboliką militarną z oczywistych powodów. Ale to jednak nie to samo co faszyzm. Nie znam nikogo kto by takie równanie robił. Militaryzm, zamiłowanie do munduru i marszowy krok był wykorzystywany przez ruchy faszystowskie, ale to zupełnie co innego. Oczywiście "faszysta" funkcjonuje jako ogólny epitet czasami, rzucany przy różnych okazjach przez różne osoby (Stalin nazywał np. socjaldemokratów socjal-faszystami i w ogóle dla niego wszyscy inni na lewicy to byli faszyści), ale nikt wśród anarchistów chyba nie traktuje tego poważnie. Tak samo jak krzyczymy do policji "gestapo", czy to oznacza, że uważamy dosłownie policjantów za gestapowców (choć czasem podobieństwa są duże)?
Może faktycznie doszło do spięcia na tle tego, że ktoś nie lubi mundurów w ogóle (Niemcy są chyba faktycznie na tym punkcie wyczuleni, co wynika z ich doświadczeń, kiedy u nich wszystkich wcisnąć chcieli w mundury i narzucić "pruski dryl"), ale z drugiej strony widać, że rekonstruktorzy podchodzą do nich, a nie antifa do rekonstruktorów, więc jak to było naprawdę pewnie nigdy się nie dowiemy już. Wydaje mi się że starszy pan rozdmuchał sprawę w mediach i zrobił z siebie męczennika.