Dodaj nową odpowiedź

Lata dwudzieste,trzydzieste były nieco inną epoką.Mnóstwo było ludzi mocno zaangażowanych w taką czy inną ideę,gotowych dla niej zabijać i ginąć.Pomyśl choćby o napływie międzynarodowych ochotników do ogarniętej wojną domową Hiszpanii.Wyobrażasz sobie coś takiego dziś? Może i lepiej ,że nie żyjemy w tak hardcorowych dla Europy czasach...choć filmy o tym okresie fajnie się ogląda...
A jak pewien żydowski antyfaszysta zastrzelił szwajcarskiego nazi przywódcę,niejakiego Wilhelma Gustloffa,to narodowi socjaliści w Niemczech wykorzystali to propagandowo.Zyskali za jednym razem męczennika i potwierdzenie tezy o zagrożeniu ze strony Żydów.Nawet statek na jego cześć nazwali,a wdowa po nim stała się nazi celebrytką.
W dzisiejszych bardziej lajtowych czasach odpowiednikiem takiego zamachu są niektóre działania antify,które podobnie dostarczają potwierdzenia tez o tym jak to zagrażają bytowi narodowemu,jacyś Żydzi,"murzyni","pedały","zdrajcy rasy",cykliści i ch... wie kto jeszcze.Przez to może się radykalizować część środowisk wcześniej umiarkowanie narodowo-konserwatywnych... Akcja rodzi reakcję dwie strony nawzajem się nakręcają.Czasem najlepszym działaniem bywa niedziałanie...