Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2011-11-30 18:38
jeżeli chodzi o odkładanie, czy oszczędzanie kasy, to tez nie rozumiem, dlaczego tak wielu anarchistów ciągle powtarza pewne stereotypy. Można uczciwie pracować, odkładać i nic w tym złego nie ma. Co to anarchiści muszą od razu być bandą żebraków? A za co się wyda pisma, zorganizuje plakaty, transparenty czy inną infrastrukturę?
sorry, ale nigdzie - no, może za wyjątkiem "złodziejskiej prywatyzacji" - nie napomknąłem o "nieuczciwości", ani nie sugerowałem że oszczędzać da się tylko na przewałach i wyzysku.
zaznaczyłem tylko i aż, że poza ludźmi z obecnej tzw. klasy średniej osobiście nie zetknąłem się z nikim, kto byłby w stanie wspomóc swoje dzieci kwotą 20 koła na rozkręcenie biznesów. nawet z pomocą rodziny. te "wiele rodzin", o których wspomina mój oponent, to - jak ktoś słusznie zauważył - raptem 5-10% społeczeństwa, zawdzięczających swoją uprzywilejowaną pozycję społeczną posiadaniu lepszego kapitału społecznego i kulturowego, wyniesionych często-gęsto jeszcze z czasów PRLu (nie bez powodu wspomniałem o inżynierach, inteligencji itp, bo m.in. te profesje stwarzały szanse na akumulację tego typu kapitału w stopniu większym niż reszta społeczeństwa - mam w bliższej i dalszej rodzinie elementy zarówno "robociarskie", "chłopskie", jak i "inteligenckie" oraz "inżynierskie", więc wiem o czym piszę) - w wersji "minimum", bo przecież nieraz te "niematerialne" kapitały szły w parze z lepszymi niż posiadane przez resztę społeczeństwa, całkiem "przyziemnymi" zasobami.
nie widzę w tym nic kontrowersyjnego, ani "stereotypowego", takie są po prostu fakty. żyliśmy i żyjemy w społeczeństwie klasowym, cechującym się mocno nierówną transmisją zasobów. co na starcie tworzy przysłowiowe "szklane sufity" i jednym poszerza, a innym ogranicza możliwości awansu społecznego, kariery zawodowej itp.
poza tym powyższe obnaża jeszcze jeden, skrzętnie pomijany przez apologetów kapitalizmu (zwłaszcza tych rekrutujących się spośród drobnych geszefciarzy) fakt, który chciałem podkreślić: nic, co jest "wasze", nie osiągnęliście wyłącznie czy głównie własnym nakładem sił. produkcja jest prawie zawsze społeczna. podobnie reprodukcja, której zawdzięczacie swoje kapitały początkowe i know-how. to "subsydium historii" - w której siłą rzeczy nie mogliście mieć żadnego udziału!
pod rozwagę wszystkim, którzy uzurpują sobie moralne prawo do rozporządzania pracą innych, zagarniania zysków, lichwy i renty gruntowej.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
jeżeli chodzi o
sorry, ale nigdzie - no, może za wyjątkiem "złodziejskiej prywatyzacji" - nie napomknąłem o "nieuczciwości", ani nie sugerowałem że oszczędzać da się tylko na przewałach i wyzysku.
zaznaczyłem tylko i aż, że poza ludźmi z obecnej tzw. klasy średniej osobiście nie zetknąłem się z nikim, kto byłby w stanie wspomóc swoje dzieci kwotą 20 koła na rozkręcenie biznesów. nawet z pomocą rodziny. te "wiele rodzin", o których wspomina mój oponent, to - jak ktoś słusznie zauważył - raptem 5-10% społeczeństwa, zawdzięczających swoją uprzywilejowaną pozycję społeczną posiadaniu lepszego kapitału społecznego i kulturowego, wyniesionych często-gęsto jeszcze z czasów PRLu (nie bez powodu wspomniałem o inżynierach, inteligencji itp, bo m.in. te profesje stwarzały szanse na akumulację tego typu kapitału w stopniu większym niż reszta społeczeństwa - mam w bliższej i dalszej rodzinie elementy zarówno "robociarskie", "chłopskie", jak i "inteligenckie" oraz "inżynierskie", więc wiem o czym piszę) - w wersji "minimum", bo przecież nieraz te "niematerialne" kapitały szły w parze z lepszymi niż posiadane przez resztę społeczeństwa, całkiem "przyziemnymi" zasobami.
nie widzę w tym nic kontrowersyjnego, ani "stereotypowego", takie są po prostu fakty. żyliśmy i żyjemy w społeczeństwie klasowym, cechującym się mocno nierówną transmisją zasobów. co na starcie tworzy przysłowiowe "szklane sufity" i jednym poszerza, a innym ogranicza możliwości awansu społecznego, kariery zawodowej itp.
poza tym powyższe obnaża jeszcze jeden, skrzętnie pomijany przez apologetów kapitalizmu (zwłaszcza tych rekrutujących się spośród drobnych geszefciarzy) fakt, który chciałem podkreślić: nic, co jest "wasze", nie osiągnęliście wyłącznie czy głównie własnym nakładem sił. produkcja jest prawie zawsze społeczna. podobnie reprodukcja, której zawdzięczacie swoje kapitały początkowe i know-how. to "subsydium historii" - w której siłą rzeczy nie mogliście mieć żadnego udziału!
pod rozwagę wszystkim, którzy uzurpują sobie moralne prawo do rozporządzania pracą innych, zagarniania zysków, lichwy i renty gruntowej.