Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2011-12-02 11:02
11 lat istnienia to najwyższy czas na wnioski.
Akcje Food not bombs niczego nie przynoszą ruchowi anarchistycznemu. Nawet pod względem czysto humanitarnym więcej w tej dziedzinie robią organizacje w tym wyspecjalizowane bo mają na to mnóstwo pieniędzy
Food not bombs nie ma rewolucyjnego, antykapitalistycznego przekazu. To zwykła filantropia którą mógłby się zajmować każdy NGOs np. Caritas.
Anarchizm to nie jest organizacja filantropijna. Celem anarchistów nie powinno być dystrybuowanie towarów w ramach systemu kapitalistycznego, lecz skłonienie ludzi by brali towary łamiąc zasady systemu kapitalistycznego. Zamiast FNB ludowe ekspropriacje tak jak w Grecji. Warto zauważyć że w Grecji FNB jest nie praktykowane i tamtejsi anarchiści byli zdziwieni tą inicjatywą. Zamiast tego praktykuje się wywłaszczenia i rozdawanie towarów na ulicy co pokazuje że ludzie mogą brać co do nich należy bez oglądania się na kapitalistyczne prawo.
Ludowi trzeba rozdawać Bomby zamiast jedzenia - on już będzie wiedział przeciw komu ich użyć
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
11 lat istnienia to
11 lat istnienia to najwyższy czas na wnioski.
Akcje Food not bombs niczego nie przynoszą ruchowi anarchistycznemu. Nawet pod względem czysto humanitarnym więcej w tej dziedzinie robią organizacje w tym wyspecjalizowane bo mają na to mnóstwo pieniędzy
Food not bombs nie ma rewolucyjnego, antykapitalistycznego przekazu. To zwykła filantropia którą mógłby się zajmować każdy NGOs np. Caritas.
Anarchizm to nie jest organizacja filantropijna. Celem anarchistów nie powinno być dystrybuowanie towarów w ramach systemu kapitalistycznego, lecz skłonienie ludzi by brali towary łamiąc zasady systemu kapitalistycznego. Zamiast FNB ludowe ekspropriacje tak jak w Grecji. Warto zauważyć że w Grecji FNB jest nie praktykowane i tamtejsi anarchiści byli zdziwieni tą inicjatywą. Zamiast tego praktykuje się wywłaszczenia i rozdawanie towarów na ulicy co pokazuje że ludzie mogą brać co do nich należy bez oglądania się na kapitalistyczne prawo.
Ludowi trzeba rozdawać Bomby zamiast jedzenia - on już będzie wiedział przeciw komu ich użyć