Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2011-12-10 20:03
Dziękuję. Podeszłeś do tematu na poziomie. Skoro można jedynie wyśmiać, to dlaczego się nie śmiejesz, tylko piszesz? :)
Pisząc o zwierzętach, że w ich świecie nie obowiązują żadne prawa, ani moralność, nie masz racji. Zarówno naczelne, jak i wilki, krukowate, a nawet owady przejawiają zarówno cechy organizacji społecznej, jak i wykazują altruizm, empatyczność, walczą o pozycję, etc. Nie musisz więc wracać do podstawówki, bo jeśli nie jesteś w stanie zrozumieć programów Dicsovery, no to sorry. Ja mam przynajmniej zaburzenia - ty jesteś debilem. :)
Rozróżnienie co jest dobre czy złe - czy pisząc co piszesz, zastanawiałeś się nad tym? Zastanów się też, co jest dobrem a co złem dla ludzi na tej planecie. Jak się to różni od kraju, regionu, przynależności do poszczególnych tradycji, kultur, religii. Różni się znacznie. A teraz pomyśl, na ile deklarowane poglądy przekładają się na rzeczywiste, obecne jedynie w mózgu właściciela/lki? Co jest kulturowo narzucone, co jest skrywane? Teraz już trudno jest powiedzieć, co jest złem, a co dobrem. Trzeba postawić człowieka w sytuacjach ekstremalnych, by się tego dowiedzieć. A może nie, może on wówczas nie będzie sobą, tylko zadziałają instynkty? Jak myślisz? I czy jeśli myślisz, to nie jest tylko twoja ocena? Która część tej oceny to ty, a która cywilizacja? Jak może być w takim razie oceniana ta para - dobra i zła - w jakikolwiek?
Nauka w przeciwieństwie do ideologii usiłuje ująć rzeczywistość taką jaka jest. Jest jej przeciwieństwem, ideologia każda bowiem jest metodą osiągnięcia prymatu, władzy, bycia "nad" - bez względu na to, co głosi. Weź ten portal, albo nawet najbardziej wolnościowe demo. Zawsze równiejsi i równi, co zabawne, ci równiejsi najwięcej o równości mówią. :) Nie ma w tym nic złego, jednak mimo wszystko drażni mnie ten paradoks.
Nie pisałem o każdej słuszności. Pisałem o pojęciach słuszności, sprawiedliwości, praw w kontekście społecznym, zbiorowiska ludzkiego, działań naturalnych służących przetrwaniu i usiłowaniu osiągnięcia sukcesu. Pisałem szybko, więc może to było niezrozumiałe.
Od puszki coli się różnie tym, że zostałem wyprodukowany ku uciesze moich starych, a nie dla kasy. :)
Wolność lub niewola to subiektywność straszliwa. Tłumaczyć nie ma co za dużo, wchodząc do każdej grupy ludzkiej tracisz część niezależności, będąc w relacji z druga osobą tak samo, a przecież jest dobrze. Ile społeczeństw z radością przyjmowało niewolę, nawet w imię wolności.
W odróżnieniu od zwierząt postępuje dobrze lub źle? A kim jest homo sapiens, jak nie zwierzęciem właśnie. Różnicą jest jedynie ocena - sam fakt działania nie dość, że nie różni się niczym, to jest w dodatku motywowany tym samy co u wilka czy sowy. Wszystko co robimy, robimy po coś - łącznie z miłowaniem, altruizmem, walką o szczytne ideały (relatywne jak i inne rzeczy) - jest działaniem w określonym, biologicznym celu. Złożone życie społeczne, o którym mówisz potem, ma mnóstwo innych organizmów żywych na tej planecie. Różnica polega na tym, że nasze jest dużo bardziej zagmatwane.
Wszystko co napisałem i na co zareagowałeś śmiechem (co napisałeś w określonym celu oczywiście) nie służy propagowaniu relatywizmu i nihilizmu. Chodzi mi o to, że drażni mnie to całe uwzniaślanie, pierdolenie o jakiś przyrodzonych prawach człowieka, o sprawiedliwości społecznej, równości. Efekt taki, że mamy poczucie wyższości, a ci co maja to w dupie mają nad nami przewagę. Tu właśnie, jeśli możemy mówić o jakichkolwiek wartościach, jest wielka przewaga świata zwierząt. Nie wiedząc o tym, podlegają prawom swojego gatunku, i tworzą więzy społeczne bez tego straszliwego zakłamania charakterystycznego dla homo sapiens, i zapewne innych też gatunków dawnych człowieka. Dopiero teraz właśnie, o ironio, dzięki potędze ludzkiego umysłu zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak te całe konstrukcje niebywałej złożoności, jak religie i wielkie ideologie są kłamliwe. To są tak naprawdę proste rzeczy, lecz tak straszliwie trudne, jak straszliwie trudne dla nas - ze względu na bycie tymi trybami społecznymi - jest poznawanie nas samych i spostrzeganie prostych prawd o sobie.
Swoją drogą drażni mnie bijące z twojego wpisu pełne pogardy wywyższanie się nad "lwami i rogacizną". Wiesz co by się stało jakbyś został sam na sam z owym lwem z twoim intelektem i poglądami o moralności, dualizmowi dobro/zło i całej tej reszcie? Zostałyby by wychłeptane ze smakiem z rozkruszonego czerepu.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Dziękuję. Podeszłeś do
Dziękuję. Podeszłeś do tematu na poziomie. Skoro można jedynie wyśmiać, to dlaczego się nie śmiejesz, tylko piszesz? :)
Pisząc o zwierzętach, że w ich świecie nie obowiązują żadne prawa, ani moralność, nie masz racji. Zarówno naczelne, jak i wilki, krukowate, a nawet owady przejawiają zarówno cechy organizacji społecznej, jak i wykazują altruizm, empatyczność, walczą o pozycję, etc. Nie musisz więc wracać do podstawówki, bo jeśli nie jesteś w stanie zrozumieć programów Dicsovery, no to sorry. Ja mam przynajmniej zaburzenia - ty jesteś debilem. :)
Rozróżnienie co jest dobre czy złe - czy pisząc co piszesz, zastanawiałeś się nad tym? Zastanów się też, co jest dobrem a co złem dla ludzi na tej planecie. Jak się to różni od kraju, regionu, przynależności do poszczególnych tradycji, kultur, religii. Różni się znacznie. A teraz pomyśl, na ile deklarowane poglądy przekładają się na rzeczywiste, obecne jedynie w mózgu właściciela/lki? Co jest kulturowo narzucone, co jest skrywane? Teraz już trudno jest powiedzieć, co jest złem, a co dobrem. Trzeba postawić człowieka w sytuacjach ekstremalnych, by się tego dowiedzieć. A może nie, może on wówczas nie będzie sobą, tylko zadziałają instynkty? Jak myślisz? I czy jeśli myślisz, to nie jest tylko twoja ocena? Która część tej oceny to ty, a która cywilizacja? Jak może być w takim razie oceniana ta para - dobra i zła - w jakikolwiek?
Nauka w przeciwieństwie do ideologii usiłuje ująć rzeczywistość taką jaka jest. Jest jej przeciwieństwem, ideologia każda bowiem jest metodą osiągnięcia prymatu, władzy, bycia "nad" - bez względu na to, co głosi. Weź ten portal, albo nawet najbardziej wolnościowe demo. Zawsze równiejsi i równi, co zabawne, ci równiejsi najwięcej o równości mówią. :) Nie ma w tym nic złego, jednak mimo wszystko drażni mnie ten paradoks.
Nie pisałem o każdej słuszności. Pisałem o pojęciach słuszności, sprawiedliwości, praw w kontekście społecznym, zbiorowiska ludzkiego, działań naturalnych służących przetrwaniu i usiłowaniu osiągnięcia sukcesu. Pisałem szybko, więc może to było niezrozumiałe.
Od puszki coli się różnie tym, że zostałem wyprodukowany ku uciesze moich starych, a nie dla kasy. :)
Wolność lub niewola to subiektywność straszliwa. Tłumaczyć nie ma co za dużo, wchodząc do każdej grupy ludzkiej tracisz część niezależności, będąc w relacji z druga osobą tak samo, a przecież jest dobrze. Ile społeczeństw z radością przyjmowało niewolę, nawet w imię wolności.
W odróżnieniu od zwierząt postępuje dobrze lub źle? A kim jest homo sapiens, jak nie zwierzęciem właśnie. Różnicą jest jedynie ocena - sam fakt działania nie dość, że nie różni się niczym, to jest w dodatku motywowany tym samy co u wilka czy sowy. Wszystko co robimy, robimy po coś - łącznie z miłowaniem, altruizmem, walką o szczytne ideały (relatywne jak i inne rzeczy) - jest działaniem w określonym, biologicznym celu. Złożone życie społeczne, o którym mówisz potem, ma mnóstwo innych organizmów żywych na tej planecie. Różnica polega na tym, że nasze jest dużo bardziej zagmatwane.
Wszystko co napisałem i na co zareagowałeś śmiechem (co napisałeś w określonym celu oczywiście) nie służy propagowaniu relatywizmu i nihilizmu. Chodzi mi o to, że drażni mnie to całe uwzniaślanie, pierdolenie o jakiś przyrodzonych prawach człowieka, o sprawiedliwości społecznej, równości. Efekt taki, że mamy poczucie wyższości, a ci co maja to w dupie mają nad nami przewagę. Tu właśnie, jeśli możemy mówić o jakichkolwiek wartościach, jest wielka przewaga świata zwierząt. Nie wiedząc o tym, podlegają prawom swojego gatunku, i tworzą więzy społeczne bez tego straszliwego zakłamania charakterystycznego dla homo sapiens, i zapewne innych też gatunków dawnych człowieka. Dopiero teraz właśnie, o ironio, dzięki potędze ludzkiego umysłu zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak te całe konstrukcje niebywałej złożoności, jak religie i wielkie ideologie są kłamliwe. To są tak naprawdę proste rzeczy, lecz tak straszliwie trudne, jak straszliwie trudne dla nas - ze względu na bycie tymi trybami społecznymi - jest poznawanie nas samych i spostrzeganie prostych prawd o sobie.
Swoją drogą drażni mnie bijące z twojego wpisu pełne pogardy wywyższanie się nad "lwami i rogacizną". Wiesz co by się stało jakbyś został sam na sam z owym lwem z twoim intelektem i poglądami o moralności, dualizmowi dobro/zło i całej tej reszcie? Zostałyby by wychłeptane ze smakiem z rozkruszonego czerepu.