Dodaj nową odpowiedź

Mam podobne zdanie do obu

Mam podobne zdanie do obu panów z poprzednich wpisów. Da się pogodzić oba stanowiska.
Aby spojrzeć na zjawiska(wszelkie, oczywiście społeczne także)trzeba wyzbyć się w sobie ideologi - w miarę możliwości. Patrzenie na zjawiska przez ideowy pryzmat, przysłania nam obiektywne(tu naukowe czy przyrodnicze)spojrzenie na rzeczywistość. Można dojść do pewnych stałych wniosków, które mogą kojarzyć się z propagowaniem kapitalizmu jako najsłuszniejszego systemu ekonomicznego, ale także wcale nie wykluczają anarchizmu jako idei. Spróbuję ukazać pewne prawdy, a jednocześnie skłonić do własnych wniosków:

prawda1)- nic w świecie, a nawet we wszechświecie nie ma za darmo.

Świat przyrody mówi, że coś odbywa się zawsze kosztem czegoś. Oznacza to tyle, że żadne nasze działanie dla nas pożądane nie może odbyć się bez jakiegoś skutku dla nas niepożądanego.
Jeśli zażyję lek na przeziębienie, muszę liczyć się z tym, że eliminując przeziębienie tym lekiem, wywołuję także skutek niepożądany, niszcząc jakąś inną część skomplikowanej struktury mojego organizmu.

Ale tak jak się pracuje nad doskonalszym lekiem(posiłkując się ideą równowagi w organizmie) dąży się do udoskonalania leku.
"kto ma uszy do słuchania..."

prawda2)- w świecie, a nawet we wszechświecie wygrywa zawsze silniejszy.

Ta prawda jest tak oczywista, tak bardzo oczywista, że nie każdy ją potrafi zrozumieć;-)
Jeśli ktoś myśli, że w historia daje nam dowody, że czasem słabsi wygrywali z silniejszymi, to tylko dlatego tak myślą, że widzą to przez pryzmat ideologi właśnie. Ideologia fałszuje podstawowe rozumowanie logiczne. Słabszy bowiem nie może nigdy wygrać z silniejszym z tego prostego powodu, że jest słabszy. Gdyby słabszy wygrał z silniejszym to tylko dlatego, że nazwaliśmy silnego słabym, a nie, że tak rzeczywiście jest.
Jeśli uciemiężeni i poniżani ludzie wygrywają z ciemiężycielami, to dlatego, że uciemiężeni uzyskali większą siłę od ciemiężycieli - poprzez solidarność, spryt, lata przemyśleń itp.
To nie mały i słaby Dawid pokonał wielkiego, silnego Goliata, ale mały i silny(bo sprytniejszy i bardziej inteligentny, a może pozbawiony w tym momencie idei honorowej walki)Dawid pokonał wielkiego i słabego(bo ociężałego, mało sprytnego, a może przejętego ideą honorowej walki)Goliata. Cały uzbrojony w blachę i miecz Goliat dostał w czoło z procy i padł. Silniejszy zawsze wygrywa.
"kto ma uszy do słuchania.."

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.