Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Wujeg Dobra Rada (niezweryfikowane), Pon, 2011-12-12 14:03
Myślę, że traktowanie wysiłku seksualnego jako kosztu za orgazm to dopiero jest bezsens kompletny:-). Bo to z założenia jest błędne po prostu. Koszt bowiem jest zawsze utratą, powiązaną z jakimś dyskomfortem. W przypadku seksu, to kosztem nie jest wysiłek(bo on jest częścią przyjemnego aktu seksualnego, chyba, że ktoś się kocha na siłę z kimś(np. z kurą albo z kotem). To wtedy może mu taki "wysiłek" sprawiać ból dopóki tego orgazmu nie osiągnie, ale jak piszę o sytuacjach zdrowych :-D).
"Nienaturalnym" jest dla mnie udowadnianie na siłę, że taki a nie inny system ekonomiczny będzie dobry dla wszystkich i wszędzie.
Są sfery czy obszary życia, gdzie jeden typ organizacji się sprawdzi a inny nie. Może trzeba zastosować trochę kapitalizmu w jednej sferze a anarchokolektywizm w innej? Są też obszary gdzie całkowity brak hierarchii się nie sprawdzi a w innym hierarchia będzie szkodliwa i powstrzymująca potencjały rozwojowe ludzi.
Zaakceptowałbym anarchizm jako pogląd do którego mi najbliżej, ale czytając CIA mam wrażenie takiego samego narzucania jedynej słusznej racji jak wszędzie indziej. Już nie mówię nawet o racjonalizmie jakimś, ale o zwykłym doświadczeniu i pragmatyzmie.
Poza tymi - jak piszesz - "bzdurami", nie bronie kapitalizmu, ani niczego innego nie bronię.
To jakie wnioski wyciągasz z mojego wpisu to twoja sprawa. Ktoś wyciągnie zupełnie inne i wysunie pewnie kontrargumenty. I tak bez końca. A mechanizmy i tak zawsze będą te same, bez względu na to jaką ideologią czy tylko samą ideą je obudujemy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Myślę, że traktowanie
Myślę, że traktowanie wysiłku seksualnego jako kosztu za orgazm to dopiero jest bezsens kompletny:-). Bo to z założenia jest błędne po prostu. Koszt bowiem jest zawsze utratą, powiązaną z jakimś dyskomfortem. W przypadku seksu, to kosztem nie jest wysiłek(bo on jest częścią przyjemnego aktu seksualnego, chyba, że ktoś się kocha na siłę z kimś(np. z kurą albo z kotem). To wtedy może mu taki "wysiłek" sprawiać ból dopóki tego orgazmu nie osiągnie, ale jak piszę o sytuacjach zdrowych :-D).
"Nienaturalnym" jest dla mnie udowadnianie na siłę, że taki a nie inny system ekonomiczny będzie dobry dla wszystkich i wszędzie.
Są sfery czy obszary życia, gdzie jeden typ organizacji się sprawdzi a inny nie. Może trzeba zastosować trochę kapitalizmu w jednej sferze a anarchokolektywizm w innej? Są też obszary gdzie całkowity brak hierarchii się nie sprawdzi a w innym hierarchia będzie szkodliwa i powstrzymująca potencjały rozwojowe ludzi.
Zaakceptowałbym anarchizm jako pogląd do którego mi najbliżej, ale czytając CIA mam wrażenie takiego samego narzucania jedynej słusznej racji jak wszędzie indziej. Już nie mówię nawet o racjonalizmie jakimś, ale o zwykłym doświadczeniu i pragmatyzmie.
Poza tymi - jak piszesz - "bzdurami", nie bronie kapitalizmu, ani niczego innego nie bronię.
To jakie wnioski wyciągasz z mojego wpisu to twoja sprawa. Ktoś wyciągnie zupełnie inne i wysunie pewnie kontrargumenty. I tak bez końca. A mechanizmy i tak zawsze będą te same, bez względu na to jaką ideologią czy tylko samą ideą je obudujemy.