Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2011-12-06 13:39
Nie straszne, tylko starsze. Tak, tak mnie ukochali, że parę dni do szkoły nie poszedłem. :)
Masz rację. Należy korzystać z nauki,a zmiany zacząć też od siebie. Wiktymologia tłumaczy, dlaczego tak wiele osób staje się ofiarami napadów nazioli i im ulega. Ja widzę bardzo dużo po stronie antyfaszystowskiej ludzi, którzy strasznie chcą, ale w ogóle nie pracują nad sobą. I to jest niestety takie same chciejstwo i roszczeniowość do innych i świata, jak w wypadku pracy, systemu, wykształcenia itp. By się chciało, ale się nie potrafi. Jakoś inni potrafią.
Nie piszę tego aby być kontrowersyjnym. Naprawdę tak myślę. Od lat jest problem z naziolami. I od lat narastają działania wzorowane na zachodzie. Antifa. Jednak nie była by ona w ogóle potrzebna, gdyby większość osób zadbała o proste sprawy. Takie, którzy ludzie powszechnie znienawidzeni w tym środowisku robią normalnie.
Oburzenie, gadki o niesprawiedliwości, zwyrodniałości neofaszystów. Bardzo podobne do reakcji na sprawy światowe czy kapitału. Infantylizm i dziecięcy idealizm. Brak realizmu, i dojścia do prostego stwierdzenia - taki jest człowiek, taki jest świat. Nie ma w tym nic nieludzkiego, zwyrodniałego, ani nienormalnego. To jest właśnie norma. A inność, poglądy takie jak - uogólniając - nasze, wrażliwość - to ewenement. I tu też polecam odrobinę nauki. Sociologia, psychobiologia, pedagogika, seksiatria. To jest na początku nudne, taka "praca u podstaw", ale nic się nie zmieni, bo wieczne napinanie się na necie i wlepkowo nie daje nic, a być może właśnie wzmacnia drugą stronę.
Ja jestem zwolennikiem budowania swojego świata, własnej autonomii. A nie zmiany świata w okół. To o wiele dalszy sens, a zbytni idealizm i rozbuchane nadzieje zasłaniają obraz rzeczywistości. To widać właśnie doskonale po tzw antyfaszystach. Gdzie często antyfaszyzm - bez urazy - stał się tematem dla ruchów kontrkulturowych czy jak to gremium zwać tematem zastępczym. Naprawdę na nazioli wystarczą litry potu na sali treningowej i zgranie odpowiednie, są dużo trudniejsze sprawy, z którymi warto się mierzyć (przynajmniej mnie się tak wydaje, kiedy czytam w prasie o handlu dziećmi do produkcji pornograficznych (małopolska - Czechy), albo widzę kolejne kluby z szajkami sterydów na bramkach, w których dzieje się wiele złego, chciałbym coś robić - a nie tylko oklepane tematy, jak energetyka atomowa, veganizm czy faszyści).
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie straszne, tylko starsze.
Nie straszne, tylko starsze. Tak, tak mnie ukochali, że parę dni do szkoły nie poszedłem. :)
Masz rację. Należy korzystać z nauki,a zmiany zacząć też od siebie. Wiktymologia tłumaczy, dlaczego tak wiele osób staje się ofiarami napadów nazioli i im ulega. Ja widzę bardzo dużo po stronie antyfaszystowskiej ludzi, którzy strasznie chcą, ale w ogóle nie pracują nad sobą. I to jest niestety takie same chciejstwo i roszczeniowość do innych i świata, jak w wypadku pracy, systemu, wykształcenia itp. By się chciało, ale się nie potrafi. Jakoś inni potrafią.
Nie piszę tego aby być kontrowersyjnym. Naprawdę tak myślę. Od lat jest problem z naziolami. I od lat narastają działania wzorowane na zachodzie. Antifa. Jednak nie była by ona w ogóle potrzebna, gdyby większość osób zadbała o proste sprawy. Takie, którzy ludzie powszechnie znienawidzeni w tym środowisku robią normalnie.
Oburzenie, gadki o niesprawiedliwości, zwyrodniałości neofaszystów. Bardzo podobne do reakcji na sprawy światowe czy kapitału. Infantylizm i dziecięcy idealizm. Brak realizmu, i dojścia do prostego stwierdzenia - taki jest człowiek, taki jest świat. Nie ma w tym nic nieludzkiego, zwyrodniałego, ani nienormalnego. To jest właśnie norma. A inność, poglądy takie jak - uogólniając - nasze, wrażliwość - to ewenement. I tu też polecam odrobinę nauki. Sociologia, psychobiologia, pedagogika, seksiatria. To jest na początku nudne, taka "praca u podstaw", ale nic się nie zmieni, bo wieczne napinanie się na necie i wlepkowo nie daje nic, a być może właśnie wzmacnia drugą stronę.
Ja jestem zwolennikiem budowania swojego świata, własnej autonomii. A nie zmiany świata w okół. To o wiele dalszy sens, a zbytni idealizm i rozbuchane nadzieje zasłaniają obraz rzeczywistości. To widać właśnie doskonale po tzw antyfaszystach. Gdzie często antyfaszyzm - bez urazy - stał się tematem dla ruchów kontrkulturowych czy jak to gremium zwać tematem zastępczym. Naprawdę na nazioli wystarczą litry potu na sali treningowej i zgranie odpowiednie, są dużo trudniejsze sprawy, z którymi warto się mierzyć (przynajmniej mnie się tak wydaje, kiedy czytam w prasie o handlu dziećmi do produkcji pornograficznych (małopolska - Czechy), albo widzę kolejne kluby z szajkami sterydów na bramkach, w których dzieje się wiele złego, chciałbym coś robić - a nie tylko oklepane tematy, jak energetyka atomowa, veganizm czy faszyści).