Dodaj nową odpowiedź

pitolisz

Punkt po punkcie bzdury piszesz.

1. można powiedzieć że każda wypowiedź o charakterze moralnym "stawia w szeregu koscielnych umoralniaczy". Czy zatem powinnismy odrzucic wszelka dyskusje na temat tego co dobre, a co zle? Wtedy wlasnie pozostanie nam tylko podpiecie sie pod jakis autorytet i wyrocznie ostateczna, ktora zadecyduje za nas. rozumiem, ze piszesz sie na ta role?

2. Granice nie sa wyznaczone przez nature, tylko przyjety przez nas schematy poznawcze. Tak samo mozna powiedziec, ze roznice miedzy kobieta a mezczyzna sa wyznaczone przez nature. W pewnym stopniu sa, ale to my nadajemy im znaczenie - walka o emancypacje polega wlasnie na wyjasnianiu "natury" tych roznic i oczyszczaniu znaczen z tresci dyskryminacyjnych.

3. Zwierzeta nie maja tego, co nazywamy zmyslem moralnym. Dlatego nie moga same zadecydowac o tym, czy sluszene czy niesluszne jest jedzenie innych zwierzat. Co wiecej, wsrod tych co jedza, budowa ukladu pokarmowego i przemiana materii nie pozwola na niejedzenie miesa. Jednak brak zmyslu moralnego nie moze przeciez wykluczac jako obiektu dzialania tego zmyslu. Czy to znaczy, ze chorzy umyslowo nie umiejacy odroznic dobra od zla, czy male dzieci, u ktorych te pojecia funkcjonuja w sposob, ktorego nie mozna nazwac zmyslem moralnym, mozna zabijac i jest? Oczywiscie ze nie. Powod lezy gdzie indziej i zaraz do niego dojdziemy.

4. Dlaczego wytyczanie granic ma swiadczyc o niekonsekwencji? Oczywiscie, ze wyznacza sie granice. Ogolnie przyjelo sie, ze nie zwierzeta posiadaja wrodzona wartosc, ktora wynika ze zdolnosci do doswiadczania stanow emocjonalnych, czy subiektywnych perceptow. Ogranicza nas tez pewna wykonalnosc tych nakazow moralnych, a takze pewne zaleznosci miedzy gatunkami. Wiadomo, ze sa zwierzeta, ktorych dobrobyt, czy intencje sa sprzeczne z naszymi - i tutaj pojawia sie slusznosc stwierdzenia, ze czlowiek jest wazniejszy. Jesli ma cie uchlac osa - to ja ubijesz. Co wiecej, jak chce cie zagryzc wilk, czy inne nie wiadomo co, to je ubijesz. Moze ci byc przykro, ale to troche tak jak z ludzmi - jak ktos cie bedzie probowal zadzgac, to nikt nie podwaza twojego prawa do zadzgania go w swojej obronie. oczywiscie pozniej pojawi sie wchujset mysli typu "czy to bylo konieczne" "co, gdyby?" itp itd. no ale tak juz funkcjonujemy.

5. Po pierwsze, kto pisze o jakich karach i gdzie? Po drugie, anarchistyczne postulaty dotyczace sprawiedliwosci nie zakladaja zupelnego zniesienia prawa do samoobrony, czy obrony innych w potrzebie. Podobnie mozna zapytac jakie beda kary za posiadanie srodkow produkcji na wlasnosc i kto bedzie je egzekwowal.

6. Uwielbiam internetowych psychoanalityków i specow od tego co kto mial na mysli. co to w ogole znaczy? Poza tym, czy uwazasz, ze klasy stanowia jedyna forme dyskryminacji w tym spoleczenstwie? Proste by to bylo wszystko...

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.