Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2012-02-03 21:54
Problemem dzielnicy (i przypuszczalnie metodą na pozbycie się lokatorów) to gigantyczne chuligaństwo, tolerowanie zamieniania dzielnicy w wielką melinę. Ostatnio próbowałem wezwać policję żeby interweniowała w momencie kiedy na klatce schodowej chuligani urządzili sobie zakrapianą alkoholem imprezę po godz. 22.00. Po pierwszym telefonie na 997 funkcjonariuszka poleciła czekać mi w oddaleniu na przybycie radiowozu. Po półgodzinnym oczekiwaniu na radiowóz na tęgim mrozie (było to 30 stycznia br., temperatura spadła do -15 stopni), wykonałem ponownie telefon na numer 997. Tym razem funkcjonariusz poinformował mnie że na interwencję będę musiał czekać godzinę("brak radiowozów"). Po moim telefonie do dyżurnego tel 22 603 75 55, dowiedziałem się że na terenie Pragi Północ Policja posiada na daną chwilę 3 (trzy) patrole i nic się nie da z tym zrobić. Oficer dyżurny przyjął ode mnie wyrazy rozczarowanie i obiecał że przekaże moje uwagi naczelnikowi prewencji, ale wyraził się, cytuję: "wątpię czy to coś da". Przypuszczam że brak opieki policji nad budynkami mieszkalnymi na Pradze i podpalenia mają ten sam cel: wykurzyć mieszkańców. Zadziwiająca jest liczba funkcjonariuszy na pobliskim moście Śląsko-Dąbrowskim gdzie dzielnie angażują się w ściąganie mandatów z kierowców łąmiących zakaz wjazdu dla prywatnych pojazdów na most. Niezależnie od pory dnia i nocy tego "narażonego na łamanie prawa obszaru" pilnuje minimum od 10 do 15 funkcjonariuszy Policji i Straży Miejskiej. Zastanawiająca jest nowa lokalizacja komisariatu, który z Cyryla i Metodego został przeniesiony na odległy o kilka kilometrów, położony praktycznie w strefie przemysłowej Golędzinów. Domyślam się że faktycznie policja pojawi się w trakcie rozgrywek Euro 2012 żeby brylować nowiutkim wyposażeniem kupionym za pieniądze z naszych podatków i udawać że zapewnia kibicom i okolicznym mieszkańcom bezpieczeństwo.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie tylko podpalenia
Problemem dzielnicy (i przypuszczalnie metodą na pozbycie się lokatorów) to gigantyczne chuligaństwo, tolerowanie zamieniania dzielnicy w wielką melinę. Ostatnio próbowałem wezwać policję żeby interweniowała w momencie kiedy na klatce schodowej chuligani urządzili sobie zakrapianą alkoholem imprezę po godz. 22.00. Po pierwszym telefonie na 997 funkcjonariuszka poleciła czekać mi w oddaleniu na przybycie radiowozu. Po półgodzinnym oczekiwaniu na radiowóz na tęgim mrozie (było to 30 stycznia br., temperatura spadła do -15 stopni), wykonałem ponownie telefon na numer 997. Tym razem funkcjonariusz poinformował mnie że na interwencję będę musiał czekać godzinę("brak radiowozów"). Po moim telefonie do dyżurnego tel 22 603 75 55, dowiedziałem się że na terenie Pragi Północ Policja posiada na daną chwilę 3 (trzy) patrole i nic się nie da z tym zrobić. Oficer dyżurny przyjął ode mnie wyrazy rozczarowanie i obiecał że przekaże moje uwagi naczelnikowi prewencji, ale wyraził się, cytuję: "wątpię czy to coś da". Przypuszczam że brak opieki policji nad budynkami mieszkalnymi na Pradze i podpalenia mają ten sam cel: wykurzyć mieszkańców. Zadziwiająca jest liczba funkcjonariuszy na pobliskim moście Śląsko-Dąbrowskim gdzie dzielnie angażują się w ściąganie mandatów z kierowców łąmiących zakaz wjazdu dla prywatnych pojazdów na most. Niezależnie od pory dnia i nocy tego "narażonego na łamanie prawa obszaru" pilnuje minimum od 10 do 15 funkcjonariuszy Policji i Straży Miejskiej. Zastanawiająca jest nowa lokalizacja komisariatu, który z Cyryla i Metodego został przeniesiony na odległy o kilka kilometrów, położony praktycznie w strefie przemysłowej Golędzinów. Domyślam się że faktycznie policja pojawi się w trakcie rozgrywek Euro 2012 żeby brylować nowiutkim wyposażeniem kupionym za pieniądze z naszych podatków i udawać że zapewnia kibicom i okolicznym mieszkańcom bezpieczeństwo.