Dodaj nową odpowiedź

"Bo na wartość pracy nie

"Bo na wartość pracy nie przekłada się to jak ciężko pracujesz czy też jak wiele musiałeś włożyć żeby się do niej przygotować tylko to jak wielu ludzi potrafi to robić (o ile oczywiście ma to jakiś sens, bo możesz być jedyną osobą na świecie potrafiącą żonglować ryżem ale raczej zbyt wartościowe to to nie będzie)"

Co to za prostacka teoria?
Omijasz przy tym tyle czynników kształtujących wartość pracy w kapitalizmie, że głowa boli. Wierz mi, że twoje spojrzenie jest dość sensowne i racjonalne (tzn. wierzę, że takie rozwiązanie byłoby całkiem efektywne - gdyby uznać, że ludzie o najbardziej pożądanych umiejętnościach zarabiają najwięcej - przy czym np. rzadką umiejętnością jest zdolność do "harowania jak wół"), ale niestety w dzisiejszym systemie na to, ile twoja praca jest warta, wpływa również nierówność w dostępie do zasobów materialnych, informacji, czy kapitał społeczny na przykład.
W ogóle problem jest taki, że sam rynek już nie potrafi wycenić pracy - to jeden z objawów kryzysu, o którym się zbyt często nie mówi. Większość osób jest tak zrozpaczona, że podejmuje pracę poniżej jej wartości, zwykle jednak bardzo szybko odchodzą - że to działa również na niekorzyść klasy rządzącej nie trzeba mówić. Wystarczy czytać badania rynku pracy, żeby się zorientować, jak tą sytuacją przerażeni są kapitaliści.
Jednocześnie ich jedyną receptą (i rzeczywiście jedynym obiektywnym rozwiązaniem broniącym ich interesów) na rozwiązanie problemu jest jego pogłębianie - czyli zbyt niska wycena pracy. Markowska teoria kryzysu od podstaw.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.